Jak podaje telewizja SVT, partię jabłek odmiany Paulared, która trafiła do Helsingborga, zakwestionowała szwedzka Narodowa Agencja Żywności. Badanie wykazało, że w kilogramie tych owoców było 0,08 miligrama chloropiryfosu. Dopuszczalna norma to 0,01 miligrama.
Unia Europejska niedawno drastycznie obniżyła te normy. Wcześniej dopuszczano 0,5 miligrama na kilogram. Jak alarmują naukowcy, nadmiar chloropiryfosu może przyczynić się do uszkodzeń mózgu.
Szwedzka Narodowa Komisja Żywności poinformowała o sprawie Komisję Europejską.
Szwedzi jednak uspokajają - niebezpieczeństwo dotyczyło tylko jednej partii jabłek. Dostawy od tego producenta przejdą wzmożone kontrole. Polskie jabłka nadal będą importowane do Szwecji.
