Frankowicze i złotówkowicze łączą siły przeciwko bankowi. Pierwszy taki pozew zbiorowy

Sąd Okręgowy w Warszawie przyjął do rozpoznania pozew zbiorowy ponad 450 osób przeciwko Bankowi Millennium. Chodzi o ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. To pierwszy w Polsce pozew, w którym frankowicze i złotówkowicze łączy siły.

Pozew dotyczy tzw. ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (UNWW). Kredytobiorcy stoją na stanowisku, że konstrukcja klauzuli, na podstawie której Bank Millennium pobierał opłaty na ubezpieczenie, jest niezgodna z prawem. Domagają się zwrotu zapłaconych składek.

- Ewentualny wyrok będzie od razu powodował obowiązek zapłaty ze strony banku - tłumaczy Krzysztof Woronowicz z Kancelarii Drzewiecki Tomaszek, reprezentującej kredytobiorców.

Kwestionowane postanowienie znajdowało się zarówno w umowach frankowiczów, jak i złotówkowiczów - stąd forma pozwu zbiorowego łączącemu obie grupy.

Obecnie w pozwie uczestniczy ok. 450 osób. Nadal jednak można się do niego dołączać. A jeśli postanowienie o przyjęciu pozwu do rozpoznania się uprawomocni, to sąd zarządzi ogłoszenie informacji o tym postępowaniu grupowym w ogólnopolskich mediach. Od tego czasu ewentualni kolejni zainteresowani będą mieli 3 miesiące na przystąpienie do pozwu.

Czym jest ubezpieczenie niskiego wkładu własnego?

Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego to koszt pobierany zwykle przez banki do momentu, aż wysokość zadłużenia nie spadnie poniżej 80 proc. wartości mieszkania. Było, i nadal jest, nakładane na kredytobiorców niezależnie od waluty. Niemniej w najgorszej sytuacji są kredytobiorcy walutowi, przede wszystkim frankowicze - ich kolejne spłacane raty nie przybliżały do końca uiszczania UNWW, gdyż ich poziom zadłużenia wyrażony w złotych nie spadał, ale wręcz rósł.

Konstrukcja UNWW budzi jednak kontrowersje, bo czasem okazuje się, że choć to kredytobiorcy ponoszą koszt ubezpieczenia, to de facto w żaden sposób ich ono nie chroni (choć banki argumentują, że korzyścią dla klienta jest to, że dzięki UNWW w ogóle dostał kredyt).

- Zwykle jest tak, że jeśli kredyt jest niespłacany, i wartość mieszkania nie wystarczy na zaspokojenie roszczeń banku, to klient jest ubezpieczony, bank dostaje pieniądze i kredytobiorca jest wolny. Natomiast w tym przypadku klauzula była skonstruowana w ten sposób, że ubezpieczyciel mógł, na drodze regresu, domagać się od klienta zwrotu kosztów - komentuje pozew przeciwko Bankowi Millennium Krzysztof Woronowicz. - Warto zaznaczyć, że sami kredytobiorcy nie mówią, że w ogóle nie można stosować ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, ale w tym konkretnym przypadku uważamy, że klauzula była wadliwa - dodaje prawnik.

Bank Millennium nie odnosi się na razie do kwestionowanego zapisu.

Czy to sprawa na pozew zbiorowy?

Kością niezgody jest to, czy forma pozwu zbiorowego jest w tym przypadku uprawniona.

„Sąd przychylił się do argumentacji Powoda stwierdzając, że pozew obejmuje roszczenie będące modelowym przykładem sprawy kwalifikującej się do rozpoznania w postępowaniu grupowym” – czytamy w oświadczeniu Kancelarii Drzewiecki Tomaszek.

- W opinii banku, ocena roszczeń poszczególnych członków grupy o zapłatę na ich rzecz wymaga indywidualnego badania wszystkich istotnych okoliczności faktycznych dotyczących każdego z członków grupy z osobna - mówi z kolei Iwona Jarzębska, Rzecznik Prasowy Banku Millennium. - Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocne. Bank złoży zażalenie na to postanowienie do Sądu Apelacyjnego w Warszawie – dodaje.

UNWW i inne przewiny

Sądy wydały już w sprawach ubezpieczenia niskiego wkładu własnego u frankowiczów kilkanaście wyroków. Zdecydowaną większość rozpatrzyły na korzyść kredytobiorców.

Ostatnie tygodnie to sporo dobrych informacji dla frankowiczów. W pierwszych instancjach zapadają wyroki pozytywne dla nich. Przykładowo, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że umowa klientki z Bankiem Millennium zawiera niedozwoloną klauzulę indeksacyjną i powinna być unieważniona, a bank powinien zwrócić ponad 100 tys. zł.

Tzw. istotnymi poglądami w sprawie frankowiczów wspierają w sądach Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Rzecznik Fiannsowy. Ta druga instytucja w czerwcu wydała raport, w którym uznała waloryzowanie kredytu kursem waluty obcej za niezgodne z przepisami.

Więcej o: