Niemieckie władze poinformowały wczoraj, że firma Aixtron nie zostanie przejęta przez chiński koncern Fujian Grand Chip. Równie ciekawe, jak sama decyzja, są jej kulisy ujawnione przez dziennik "Handelsblatt".
Czytaj też: Broń w USA łatwiej kupić niż... lek na katar >>>
Wg gazety, Berlin miał zostać ostrzeżony ws. tej transakcji przez amerykańskie służby specjalne. Aixtron mógłby bowiem być wykorzystany do produkcji broni atomowej. Firma zajmuje się wytwarzaniem urządzeń do produkcji półprzewodników.
Według USA przejście tej spółki w chińskie ręce byłoby niezwykle ryzykowne. Niemiecka firma nie ma żadnego związku z przemysłem wojskowym. Agencja Reutera informuje jednak, że według analityków jej rozwiązania mogłyby zostać zaadaptowane do celów militarnych.
Chiny, dysponując olbrzymim kapitałem, starają się przejmować innowacyjne technologie i firmy. W ten sposób chcą przyspieszyć swój rozwój. Zarówno Europa, jak i Stany Zjednoczone patrzą na te plany podejrzliwie.
Dowodzi tego transakcja dotycząca innej niemieckiej spółki. Kuka, produkująca roboty przemysłowe, zostało ostatecznie kupiona przez Chińczyków za 4,6 mld dol., mimo prób przejęcia jej przez niemiecki i europejski kapitał. Niestety nie udało się zebrać dostatecznej liczy inwestorów. Pokazuje to tylko, jak silna jest pozycja Chin i jak duży kryzys przeżywają firmy z naszego kontynentu.
Chińskie inwestycje i przejęcia Fot. za Economist
Ekspansja Państwa Środka wydaje się nieunikniona. W samych Niemczech jego inwestycje sięgają niemal 11,5 mld dolarów. To aż osiem razy więcej niż rok temu. Między rokiem 2010 a 2014 wartość chińskich inwestycji w UE wzrosła z 2 do 18 mld dolarów.
Niemieckie władze planują wprowadzenie regulacji umożliwiających blokowanie wybranych przejęć.