Francuski potentat na rynku samolotów pasażerskich, śmigłowców i sprzętu militarnego
poinformował, że zamierza zredukować zatrudnienie o 582 pracowników jego działu Airbus Helicopters. Nie jest to specjalnie duża redukcja – w Airbus Helicopters pracuje 23 tys. osób, a cały francuski koncern zatrudnia 137 tys. pracowników.
Cięcia dotkną najbardziej główny zakład Airbus Helicopters w Marignane pod Marsylią. Tam pracuje niecałe 9 tys. osób. Firma zwolni też część personelu z relatywnie niewielkiego (750 pracujących) zakładu w La Courneuve – to w zasadzie przedmieścia Paryża. Koncern podkreśla przy tym, że nie będzie żadnych przymusowych zwolnień – będą tylko dobrowolne odejścia.
Informacja o planowanych redukcjach zbiegła się z publikacją najnowszego raportu kwartalnego firmy. W nim Airbus wyraźnie mówi o problemach swojego działu produkującego śmigłowce, ale ani razu nie wspomina o anulowaniu umowy na zakup 50 śmigłowców Caracal przez polską armię.
Czytaj więcej: Dllaczego rząd PO ponad rok temu chciał kupić śmigłowce Caracal?
Francuzi tłumaczą redukcję etatów w Airbus Helicopters trwającą od dawna dekoniunkturą wśród firm naftowych. A to właśnie one były jednym z najważniejszych klientów Airbusa. Niskie ceny ropy, to mniej inwestycji nafciarzy – w tym w platformy wiertnicze – a to oznacza mniej zakupów cywilnych i przydatnych w tej branży śmigłowców.
Airbus Helicopters ma też problemy z Europejską Agencją Bezpieczeństwa Lotniczego. Zakazała ona lotów niektórymi maszynami Airbusa po katastrofie śmigłowca H225 Super Puma nad Morzem Północnym pod koniec kwietnia. I zażądała wprowadzenia kosztownych przeróbek w wyprodukowanych już egzemplarzach ciężkich śmigłowców.
Problemy Airbus Helicopters widać w twardych liczbach. Zysk operacyjny działu w trzecim kwartale spadł o 29 proc. do 56 mln euro. Cały koncern radził sobie niewiele lepiej. Zysk Airbus Group przed odprowadzeniem podatku zmniejszył się w stosunku do danych sprzed roku o 21 procent do 731 mln euro.
Czytaj więcej: Airbus Group jest jednym z pięciu największych koncernów zbrojeniowo-lotniczych świata. Jakie firmy są od niego większe?
Jednak Airbus i tak jest potęgą. Przychody koncernu w trzecim kwartale wyniosły niemal 14 mld euro. Zmniejszyły się ledwo o jeden procent w stosunku do danych z trzeciego kwartału ubiegłego roku. Od początku roku na czysto cała grupa zarobiła 1,81 mld euro – 5 proc. mniej niż rok temu. Wiele więc wskazuje na to, że aktualne problemy Airbus Group są przejściowe.
Tekst pochodzi z blogu „Subiektywnie o giełdzie i gospodarce”