Za euro rano w piątek trzeba było płacić ponad 4,40 zł, około 9 groszy więcej, niż przed wyborami w USA. Po południu wyprzedaż jeszcze się pogłębiła i euro kosztowało 4,44 zł. Wieczorem sytuacja nieco się poprawiła i kurs spadł do poziomu 4,42.
Kurs euro do złotego źródło: investing.com
Zła wiadomość także dla posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich. Kurs franka przebił poziom 4,14. A jeszcze w środę rano, kiedy poznaliśmy wyniki amerykańskich wyborów, był w okolicach poziomu 4,02-4,03. Dzień frank kończył na poziomie ok. 4,12 wobec złotego.
Kurs franka do dolara źródło: investing.com
Drożał też dolar, który tuż po głosowaniu w Stanach Zjednoczonych się osłabiał, także do polskiego złotego. Za dolara w piątek po południu trzeba było płacić około 4,09 zł, wieczorem nieco mniej, 4,07 zł.
Notowania dolara do złotego źródło: investing.com
Rano najmocniej drożał funt brytyjski. Już wczoraj przebił poziom 5 zł, dziś ten ruch był jeszcze mocniejszy, w ciągu dnia kurs utrzymywał się w okolicach 5,13.
Notowania funta do złotego źródło: investing.com
Dzisiejsze osłabienie polskiej waluty to kontynuacja wczorajszego ruchu. Skąd ta słabość złotego? Dolar umacnia się, bo inwestorzy spodziewają się, że Donald Trump zwiększy wydatki państwa i jednocześnie obniży podatki. Pieniądze uciekają z rynków wschodzących, co dotyczy też polskiego złotego. Inwestorzy nie wierzą, że wybór nowego amerykańskiego prezydenta będzie dla Polski korzystny, bo nasz kraj nie będzie dla Trumpa specjalnie ważny. Nie pomagają też obawy o zwalniającą gospodarkę Polski, w ostatnim czasie pojawiły się prognozy mówiące, że tempo wzrostu polski PKB będzie rósł mniej, niż wcześniej się spodziewano.