W skład każdego modułu wchodzą: haubice samobieżne "KRAB", wozy dowódczo - sztabowe, wozy dowódcze różnego szczebla, wozy amunicyjne, i wóz remontu uzbrojenia i elektroniki. W sumie na jeden moduł składa się ponad 40 pojazdów.
Jak zapowiedziała premier, umowa ma być realizowana przez osiem lat. Szydło dodała, że podobnych kontraktów, jak ten w Stalowej Woli rząd będzie chciał realizować więcej.
Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusz Siwko zaznaczył, że jest to największy kontrakt w historii polskiego przemysłu obronnego. Jego zdaniem KRAB, to jedna z najnowocześniejszych armatohaubic na świecie. "To duma polskiego przemysłu" - zapewnił.
Szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. Adam Duda powiedział PAP, że pierwszy moduł będzie dostarczony w 2018 i trafi do Węgorzewa. Kolejne moduły będą dostarczane do 2024 r. i będą trafiały do pułków artylerii m.in. w Sulechowie, Bolesławcu, jak również do brygad pancernych.
Armatohaubica KRAB ma podwozie produkcji południowokoreańskiej firmy Hanwha Techwin (wcześniej Samsung Techwin). Umowę na ich dostawę Huta Stalowa Wola podpisała w grudniu 2014 roku. Pierwsze 24 podwozia dostarczy firma dostarczy w całości, a kolejne 12 sztuk będzie montowane w HSW. Następne egzemplarze mają już być produkowane na licencji w Stalowej Woli i mają być doposażone w polskie urządzenia i podsystemy. Wieża armatohaubicy produkowana jest na licencji brytyjskiej.
Początkowo, kompletne podwozia miała dostarczać polska firma Bumar-Łabędy. Jednak w czasie przeprowadzanych przez armię testów eksploatacyjnych, w 2012 roku, jak pisze PAP, okazało się, że m.in. w podwoziu pojawiały się pęknięcia, kłopoty sprawiał układ paliwowy, przegrzewał się silnik. Poprawione wozy miały zostać dostarczone w 2015 r., ale próby ze zmodyfikowanym podwoziem wykazały nowe problemy.
Głównym akcjonariuszem Huty Stalowa Wola jest państwowa Polska Grupa Zbrojeniowa S.A.
Zobacz także WIDEO: Poseł Niesiołowski do szefa MON: 'Wojsko, bo ono podlega bezpośrednio panu, to jest jakiś ewenement, tego się wszyscy boją'