Rząd nie ma pieniędzy na obiecane drogi. Będzie musiał oszczędzać na ich budowie

Rząd obiecuje, że z nowego programu budowy dróg krajowych nie wypadnie żadna pozycja, która była zapisana w poprzednim. Dlatego chce ograniczyć koszty budowy dróg.

Za rządów PO i PSL budowa polskich dróg należała do najdroższych w Europie, szczególnie jeśli chodzi o autostrady. Teraz rządu nie stać już na taką rozrzutność. Wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit przekonywał we wtorek senatorów, że drogi mają być budowane taniej dzięki nowym normom budowlanym, a także mniejszym wydatkom na instalacje chroniące zwierzęta przed wypadkami drogowymi.

Resort infrastruktury zamówił już opracowanie nowych norm drogowych, mają one zagwarantować dobrą jakość dróg budowanych w ramach racjonalnych kosztów.

Rząd musi ciąć koszty budowy dróg, ponieważ deklaruje, że z nowego programu budowy dróg krajowych nie wykreśli żadnej pozycji. A pieniędzy brakuje.

- Kwota 200 mld na budowę dróg rozbudziła nadzieję wielu społeczności lokalnych, bo skoro zostały one zapisane przez rząd, będą realizowane - powiedział Jerzy Szmit.

Jak wyjaśnił Szmit, inwestycje te będą realizowane, jednak dziś rząd ma do dyspozycji kwotę 107 mld zł. Co więcej, zostało z niej jedynie około 30 mld zł, ponieważ 80 mld zł już zaangażowano w projekty w trakcie wykonywania lub w przetargach.

Dodatkowo, do Senatu ma trafić ustawa umożliwiająca samorządom włączenie się do finansowania budowy dróg krajowych. Wiceminister Szmit wyjaśnił, że wiele samorządów chce uczestniczyć w tego typu pracach.

Zespół ekspertów przygotowuje nowy wzór umowy między generalnym wykonawcą drogi a zamawiającym. Mają z niego korzystać także samorządy.

Więcej o: