Brytyjczycy uważnie patrzą na ręce koncernowi Mondelez od 7 lat, kiedy w kontrowersyjnych okolicznościach, jeszcze jako Kraft Foods, nabył za ok. 11,5 mld funtów ich „ukochanego” rodzimego producenta słodyczy - firmę Cadbury. Firma założona w 1824 r. długo broniła się przed zakusami Kraft Foods i odrzucała kolejne oferty - przeciwko przejęciu protestował m.in. ówczesny premier Wlk. Brytanii Gordon Brown. Ostatecznie koncern uległ i choć oficjalnie zapewniano, że do porozumienia w sprawie sprzedaży doszło w przyjaznych okolicznościach, to analitycy nie mieli wątpliwości, że miało miejsce "wrogie przejęcie".
Po przejęciu amerykański koncern, od 5 lat działający już jako Mondelez, obiecał, że nie wyniesie produkcji słodyczy Cadbury z historycznej fabryki Bournville w Birmingham. Teraz więc, gdy Brytyjczycy zobaczyli na opakowaniach czekolad Dairy Milk (95- i 300-gramowych), że te zostały wyprodukowane w fabryce Mondelez we Wrocławiu, podniósł się rumor. Brytyjczycy w pamięci mieli m.in. zamkniętą tuż po przejęciu fabrykę Cadbury w Somerdale. Pracę straciło wówczas ok. 400 osób. „Jestem rozczarowany. Bournville i Dairy Milk są jak synonimy” – mówił James Cadbury, członek rodziny założycieli firmy Cadbury.
Mondelez tłumaczy, że faktycznie produkcja legendarnej czekolady Dairy Milk (jej historia sięga 1905 roku!) została przeniesiona do Polski, ale tylko czasowo. Wszystko z powodu rozbudowy fabryki Bournville, m.in. instalacji nowych linii produkcyjnych. Inwestycja jest warta 75 mln funtów. Zresztą amerykański koncern doniósł, że brytyjski zakład już znów zajął się wytwarzaniem słynnej czekolady. „Chcemy zapewnić klientów, że twierdzenia, jakoby Bournville ‘miało przestać być sercem produkcji Cadbury, są kompletnie nieprawdziwe” – mówi rzeczniczka Mondelez.
