Będą cztery podstawowe frakcje:
- Papier – pojemniki niebieskie
- Szkło – pojemniki zielone (ewentualnie szkło białe w pojemnikach białych i szkło kolorowe w pojemnikach zielonych)
- Metale i tworzywa sztuczne – pojemniki żółte
- Bioodpady – pojemniki brązowe
. źródło: rozporządzenie ministra środowiska
Zasady wchodzą w życie od 1 lipca br., ale gminy będą miały 5 lat na zastąpienie starych kontenerów nowymi. Jednocześnie, jeśli podpisane umowy na odbieranie odpadów zakładają inne zasady segregacji niż te z rozporządzenia Ministra Środowiska, to mogą one być kontynuowane najpóźniej do końca czerwca 2021 r.
Zmiany nie będą dla większości Polaków rewolucją, bo, jak wynika z danych Ministerstwa Środowiska, już teraz ponad 1,4 tys. (na ponad 2 tys., które przekazały takie informacje) zbiera odpady do czterech, bądź większej liczby pojemników. Obecne przepisy dają samorządom dowolność co do tego, jak na ich terenie wygląda selektywna zbiórka odpadów.
Wprowadzone zmiany mają przyczynić się do poprawy jakości segregacji surowców wtórnych. Jak tłumaczy Ministerstwo Środowiska, obecnie w Polsce tylko 26 proc. śmieci jest poddawanych recyklingowi. Zgodnie z regulacjami unijnymi, w 2020 r. Polska musi uzyskać 50-proc. poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia: papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła.
Ujednolicenie zasad recyclingu to dopiero początek walki Ministerstwa Środowiska z niesegregowanymi odpadami. Resort pracuje też nad nowelizacją tzw. ustawy śmieciowej, która zakładałaby, że mieszkańcy przykładający się do segregacji śmieci płacili za nie mniej. - Należy wykorzystać potencjał odpadów na rzecz obniżenia opłat dla mieszkańców. Jeżeli ktoś dobrze segreguje odpady gmina pozyskuje dobry surowiec, który później może sprzedać, a opłata za gospodarowanie odpadami powinna spadać - podkreśla Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska, w rozmowie z PAP.
Mazurek alarmuje, że bez nowych zasad, "będziemy mogli zapomnieć o 1,3 mld zł z UE na gospodarkę odpadową, które można przeznaczyć m.in. na budowę większej liczby punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, tzw. PSZOK-ów".
Mazurek zapowiada też podniesienie opłat za składowanie odpadów. Wyższe stawki mają zacząć obowiązywać od 2018 r. i stopniowo rosnąć tak, by w 2020 r. umieszczenie 1 tony odpadów surowcowych na składowisku kosztowało 65 euro. Dziś to ok. 20-30 euro.