- Nie mogę dzisiaj zagwarantować, że jesteśmy za zakazem we wszystkie niedziele miesiąca, nie powiem że będzie dotyczyło to tylko jednej niedzieli. Postaramy się znaleźć jakiś mądry, rozsądny środek – mówi minister Rafalska. Informuje, że oficjalne stanowisko rządu będzie znane do końca lutego br.
Na razie nad obywatelskim projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, autorstwa NSZZ "Solidarność", trwają prace sejmowe. Pod koniec listopada Komisja Polityki Społecznej i Rodziny skierowała dokument do podkomisji stałej do spraw rynku pracy.
W zeszłym tygodniu pojawiły się doniesienia, jakoby Elżbieta Rafalska dostała zadanie opracowania nowego projektu. Ministerstwo zdementowało te informacje. Nie ulega jednak wątpliwości, że dokument przygotowany przez związek zawodowy nie jest idealny i zawiera błędy. - My odniesiemy się do - jak to mówię - wad prawnych, które w tej ustawie występują. „Solidarność” też mówi, że wycofa się np. z kar więzienia za naruszenie przepisów tej ustawy - mówi sama minister.
Kontrowersje wywoływały też interpretacje projektu, które mówiły np. o zakazie sprzedaży w niedziele napojów czy batoników z automatów. Alfred Bujara, szef handlowej "Solidarności" odpowiedzialny za projekt ograniczający handel w niedzielę w wywiadzie dla „Wyborczej” przyznał pod koniec grudnia, że będzie zgłaszać do projektu poprawki.
Bardzo interesujące jest to, jak projekt zaopiniuje Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Rozwoju. Elżbieta Rafalska stwierdziła, że po rozmowie z ministrem Mateuszem Morawieckim czeka na oficjalne stanowisko kierowanych przez niego resortów „z dużym zaciekawieniem”. Dotychczas Morawiecki wyrażał się o pomyśle bardzo pozytywnie. - Można kupić chleb w sobotę, a nie w niedzielę, a buty w piątek – komentował we wrześniu wicepremier.
W październiku dodał, że projekt ograniczający handel w niedziele powinien być napisany tak, aby jego wpływ na gospodarkę był znikomy lub żaden. Paweł Szałamacha, poprzednik Morawieckiego na stanowisku ministra finansów, optował za zakazem handlu na początku tylko w pierwszą niedzielę każdego miesiąca, i obserwowaniem efektów tego ograniczenia. Ale pod koniec września Szałamacha pożegnał się z resortem.
Zobacz też: Co właściwie znajduje się w projekcie zakazującym handlu w niedzielę? Czy jest się czego bać?