Program pilotażowy będzie realizowany w latach 2017 – 18, ma kosztować 750 tys. zł, obejmie 30 gmin z najgorszym dostępem do żłobków i zakłada zatrudnienie co najmniej 50 niań.
Rodziny mają otrzymywać po 1500 zł miesięcznie przez 10 miesięcy w roku na zatrudnienie niani do dziecka, które nie jest starsze niż trzy lata. 1000 zł pochodzić będzie z budżetu województwa, 500 zł – ze środków gminy, w której mieszają rodziny, które zostaną zakwalifikowane do pilotażu.
O przyznaniu wsparcia zdecydują gminy, pod uwagę mogą być wzięte m.in. wielodzietność, niepełnosprawność dziecka, dochody czy dostęp do żłobków w okolicy.
Starać się o nie będą mogli wszyscy pracujący rodzice, bez względu na sytuację osobistą. W programie będą mogli wziąć udział także rodzice samotnie wychowujący dzieci czy żyjący w związkach nieformalnych.
Nianię będą mogli wskazać sami rodzice. Dzieckiem opiekować może się także członek rodziny starającej się o wsparcie, jednak pod pewnymi warunkami. Musi to być osoba bezrobotna, która nie ukończyła 60. roku życia w przypadku kobiet i 65. w przypadku mężczyzn.
Z badań małopolskiego samorządu wynika, że niania to najbardziej preferowana forma opieki nad małym dzieckiem - wybierana przez 32 proc. respondentów. Jest jednak bardzo kosztowna, stąd rodzice decydują się na nią najrzadziej.
Małopolscy rodzice doceniają także żłobki, to najlepsze rozwiązanie dla 30 proc. Z ich dostępnością w Małopolsce jest jednak duży problem. Małopolskie Obserwatorium Rozwoju Regionalnego pisze w raporcie, że w 162 na 182 gmin województwa żłobki nie są dostępne w stopniu zadawalającym. W 30 gminach wybranych do programu "Małopolska Niania" sytuacja jest wyjątkowo zła.
Podobnie jest też w całej Polsce. Według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mamy dziś 3,4 tys. żłobków, w których opiekę znajduje 93,5 tys. najmłodszych dzieci. To zaledwie 9,2 proc. maluchów do 3. roku życia.
Sytuację ma poprawić m.in. program Maluch plus, dzięki któremu na rozwój żłobków w tym roku ma trafić 151 mln zł.