2,2 proc. w lutym, 1,8 proc. w styczniu i 0,8 w grudniu – tak rosła inflacja w Polsce na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy. Oznacza to, że wskaźnik jest najwyższy od kilku lat. Po raz ostatni ceny rosły tak szybko w roku 2013, od kiedy to inflacja zaczęła regularnie się zmniejszać. W 2014 rozpoczął się okres deflacji, który potrwał do końca minionego roku.
Czytaj też: "Polacy ruszą na zakupy". Przewidywania dotyczące polskiego PKB.
Główny Urząd Statystyczny wyjaśnił czynniki odpowiedzialne za wzrost inflacji.
Największy wpływ na ukształtowanie się wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych na tym poziomie miały w tym okresie [m/m] wyższe ceny żywności (o 1,1 proc.) oraz w zakresie rekreacji i kultury (o 0,9 proc.), które podniosły wskaźnik o 0,24 pkt proc i o 0,07 pkt proc. Niższe ceny odzieży i obuwia (o 1,8 proc.) obniżyły wskaźnik o 0,1 pkt proc.
Uwagę zwraca spory wzrost cen warzyw (wszystkie dane za luty, w porównaniu ze styczniem) – 6,4 proc. oraz owoców - 2,5 proc. Podrożały też, i to o aż 5,6 proc. usługi bankowe i finansowe. Usługi kulturalne podrożały o 2,7 proc.
Odnotowano też spadki cen: buty były tańsze o 2,2 proc., ubrania o 1,7 proc. - tę obniżkę GUS wiąże z wyprzedażami kolekcji. Potaniały również samochody - o 1,1 proc. i gaz ziemny o 0,9 proc. .
Media rządowe przekonują, że inflacja wzrosła przez "czynniki zewnętrzne, na które Polska nie miała wpływu". Narodowy Bank Polski uspokaja, że sytuacja nie odbiega od tej, którą przewidywali jego eksperci. Inflacja w roku 2017 ma wynieść średnio 2 proc., w przyszłym 1,5 proc., w 2019 znów wrośnie do 2 proc.
Inflacja - prognoza NBP NBP
Warto jednak przypomnieć niezbyt optymistyczne dane dotyczące PKB. Polska gospodarka w 2016 urosła o 2,8 proc., najsłabiej od 3 lat. Eksperci przyczynę spowolnienia wzrostu PKB upatrują w ograniczeniu inwestycji, które spadły aż o 5 i pół procent. Według najnowszych danych w tym roku PKB powinien jednak przyspieszyć.
Powinniśmy się jednak przygotować na to, że ceny żywności, szczególnie warzyw, będą dalej rosnąć. "Silny wzrost cen żywności był skutkiem drożejących świeżych owoców, warzyw i mąki pszennej. W pewnym stopniu może to być efekt srogiej zimy, która negatywnie wpłynęła na zbiory warzyw w południowej Europie. Czynnik ten może nadal generować presję na wzrost cen żywności w najbliższych tygodniach" - pisali niedawno analitycy BZ WBK.
Poziom ok. 2,5 w przypadku inflacji należy uznać za niewielki, szczególnie po kilku latach deflacji. Według NBP, tempo wzrostu nie będzie niepokojące. Dalsze utrzymywanie się inflacji może jednak doprowadzić do zmian wysokości stóp procentowych.
Co Jacek Rostowski sądzi o stanie polskiej gospodarki? Ekskluzywny wywiad Next.
Jacek Rostowski w redakcji GW w 2013 roku, wtedy wicepremier i minister finansów fot. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / Agencja Wyborcza.pl