IAG już pod koniec ubiegłego roku zapowiadał uruchomienie tanich połączeń lotniczych na zachodnie wybrzeże USA i do Ameryki Południowej z Europy. Teraz pomysł skonkretyzował się. Nowy przewoźnik powstaje, wiadomo skąd i gdzie będzie latał, znana jest też cena biletów.
Skąd nazwa LEVEL? IAG w komunikatach prasowych i całym przekazie reklamowym dodaje do niego przymiotnik "nowy" – podkreśla tym samym, że mamy do czynienia z nowym poziomem usług lotniczych. Chodzi głównie o to, że LEVEL ma być pierwszym tanim przewoźnikiem oferującym tak szeroką ofertę lotów transatlantyckich.
Czytaj więcej: Strajk na berlińskich lotniskach. Postulaty związkowców nam coś przypominają.
Linie LEVEL zawiozą nas już w czerwcu z Barcelony do Los Angeles, San Francisco, Buenos Aires i na przylądek Punta Cana w Dominikanie, znany z wyjątkowo pięknych plaż.
Pierwsze loty do Los Angeles odbędą się 1 czerwca – i potem standardowo dwa razy w tygodniu. Do San Francisco LEVEL poleci po raz pierwszy dzień później – i będzie latał aż trzy razy w tygodniu. Do Punta Cana po raz pierwszy będzie można polecieć 10 czerwca, a do Buenos Aires 17 czerwca.
IAG podkreśla, że nowe linie lotnicze już szukają kolejnych portów lotniczych w Europie, z których chcą latać. Barcelona jest tylko na dobry początek.
Linie będą korzystały z pomalowanych na ich barwy dwóch Airbusów A330 zabierających na pokład 293 pasażerów w klasie ekonomicznej i 21 w klasie premium.
Czytaj więcej: Bilety tańsze o 17 proc. Jak Ryanair z powodzeniem podgryza konkurencję?
Ceny biletów mają się zaczynać od 99 euro lub 149 dolarów w jedną stronę i można je będzie kupić na stronie flylevel.com. Ponoć już od piątku 17 marca, jak twierdzi IAG.
Wszyscy pasażerowie mają mieć dostęp do rozbudowanego systemu pokładowej rozrywki. A ci którzy polecą w klasie premium, albo dodatkowo za to zapłacą, otrzymają posiłek na pokładzie samolotu, będą mogli wybrać miejsce do siedzenie i zabrać ze sobą dodatkowy bagaż. To typowe już rozwiązanie dla tanich przewoźników, płacimy dodatkowo za to, na czym nam należy i co u zwykłych przewoźników często jest w standardzie.
Szybki internet w samolocie będzie dostępny w cenie od 8,99 euro.
Tekst pochodzi z blogu „Subiektywnie o giełdzie i gospodarce”.