Na recepcji Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze pracuje Robot Społeczny Nadine. Nadine - efekt pracy azjatyckich inżynierów - na pierwszy rzut oka nie różni się od ludzi. Dopiero bliższe spojrzenie pozwala ją zdemaskować.
– Jestem społeczną towarzyszką, mogę rozmawiać o emocjach i rozpoznaję ludzi – mówi o sobie Nadine. Wygląda jak uprzejma pani w średnim wieku.
W tej chwili może mówić ludziom co mają robić, gdzie iść, jaka jest pogoda, kto ma przyjść. Zapamiętuje też imiona i rozpoznaje emocje. Jej twórcy mają nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie mogła pracować jako opiekunka osób starszych.
– Posiada niemal ludzką zdolność rozpoznawania i zapamiętywania osób i emocji – zapewnia jej główna projektantka prof. Nadia Thalmann. – Robot nigdy nie jest zmęczony ani znudzony. Po prostu będzie robić to, do czego służy – dodaje.
Sztuczni towarzysze mogą niektórych dziwić a nawet szokować, są jednak próbą odpowiedzi na realną potrzebę. W 2015 r. w krajach Unii Europejskiej żyło prawie 27 mln osób w wieku 80 lat i więcej. To o 7 mln więcej niż w 2005 r. Na każde 20 osób przypada jeden senior. W samej Polsce w 2014 r. było 14,9 proc. osób wieku 65 lat i więcej. Dla porównania w 1994 r. osoby 65+ stanowiły 10,7 proc.
– Starzenie się społeczeństwa niesie ze sobą potrzebę innowacji w obszarze rozwoju opieki zdrowotnej oraz tworzenia zrobotyzowanych rozwiązań, których celem jest odciążenie personelu medycznego – mówi XuJingjing, dyrektor Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Grupy Doradczej China Development Bank. – Trend przejmowania części odpowiedzialności w sektorze zdrowia przez maszyny jest naturalnym krokiem, obserwowanym w wielu obszarach życia.
Zastąpienie żywych osób robotami ze zrozumiałych względów może budzić opory tych, którzy przede wszystkim potrzebują kontaktu z drugim człowiekiem i zwykłej rozmowy.
- Musimy zadać sobie pytanie: czy roboty będą pomagać ludziom, czy raczej pogłębiać ich izolację? – rozważa na łamach BBC prof. SethuVijayakumar, dyrektor Cetrum Robotyki na Uniwersytecie w Edynburgu. Jego obawy budzi także konieczność dzielenia się danymi. – Jakość obsługi będzie wprost proporcjonalna do ilości danych przesłanych do chmury. To prowadzi to delikatnego pod względem etycznym handlu.
W Polsce realizowany jest projekt „Bobot - prawdziwy przyjaciel”. Przypominający posturą pulchne dziecko robot ma pomagać pielęgniarkom w dziecięcych szpitalach. Projekt studentów Politechniki Białostockiej będzie potrafił m.in. znaleźć odpowiednią salę, sprawdzić temperaturę i puls u dziecka, a także przewozić w plecaku przesyłki, np. próbki krwi będzie mógł także opowiadać im bajki, śpiewać piosenki, wyświetlać filmy i komunikować się poprzez zrozumiałe symbole wyświetlane na brzuszku.