Przemytnicy ludzi reagują na działania Trumpa. Podnoszą ceny z 3,5 do 8 tys. dol. za osobę

Robert Kędzierski
Przedstawiciele administracji Donalda Trumpa poinformowali, że z w lutym tego roku wyraźnie spadła liczba prób przemycenia ludzi do USA. Wzrosła natomiast cena za przedostanie się przez południową granicę.

W ubiegłym tygodniu John Kelly, odpowiedzialny za bezpieczeństwo wewnętrzne USA, pochwalił się wynikami w zwalczaniu nielegalnej imigracji. Administracja prezydenta Donalda Trumpa opublikowała raport, z którego wynika, że działalność przemytników ludzi zmniejszyła się o 40 proc. 

Czytaj też: Donald Trump podjął decyzję i te zapisy zaczynają znikać. 

Ostra polityka antyimigracyjna USA sprawiła, że cena za przedostanie się przez południową granicę wzrosła z 3,5 do 8 tys. dol. 

Władze nie muszą nic robić

Według Quartz wzrost cen ma dwie przyczyny. Imigranci spodziewali się wygranej Trumpa, dlatego masowo szturmowali granice jesienią. Szałasy na granicy Meksyku z Gwatemalą między październikiem a styczniem były przepełnione. 

Przemytnicy przewidują się, że chętnych do przedostania się do USA będzie teraz mniej, bo życie nielegalnego imigranta stanie się trudniejsze. Wzrost cen ma zatem "zrekompensować" straty przemytników.

Oprócz zmiany nastawienia, władze USA nie musiały robić nic, by chętnych na przedostanie się do kraju w sposób nielegalny było mniej. Według eksperta, na słowa którego powołuje się Quartz południowa granica jest dziś chroniona w dokładnie ten sam sposób, jak pół roku temu. Nie przybyło pograniczników, sprzętu, nie powstał też żaden mur

W ubiegłym roku pogranicznicy z południa zatrzymali ok. 200 tys. nielegalnych imigrantów. Już za prezydentury prezydenta Obamy, a także po objęciu władzy przez Trumpa nasilił się proces deportacji osób przebywających w USA bez pozwolenia. Akcje władz objęły ok. 2mln osób. Szacuje się, że w Stanach Zjednoczonych żyje ok. 11 mln nielegalnych imigrantów. 

Protesty na amerykańskich lotniskach po dekrecie Trumpa

Więcej o: