Ministerstwo Finansów pokazało w środę "Harmonogram dochodów i wydatków budżetu państwa na 2017 r.". To swoista mapa drogowa tego co w trakcie roku będzie się działo w kasie państwa. Tego, jak będą rosły jej dochody i wydatki. I jak w związku z tym będzie wypadał bilans budżetu.
Po pierwszych dwóch miesiącach tego roku kasa państwa była, dość niespodziewanie na plusie. W styczniu mieliśmy dużą nadwyżkę. Przeszło 6,7 mld zł. Ten znakomity wynik, jak na polskie warunki, to jednak głównie efekt zabiegu księgowego. W grudniu zeszłego roku fiskus przyspieszył zwracanie VAT przedsiębiorcom. Zamiast nawet 60 dni na pieniądze czekali oni średnio niespełna 40 dni. Ministerstwo Finansów podało, że w stosunku do grudnia 2015 r. zwroty wzrosły o niemal 4,9 mld zł, czyli o 58,3 proc. Natomiast w porównaniu z poszczególnymi miesiącami 2016 r. wzrost ten kształtował się w granicach od 145 do 208,5 proc.
Resort przyznał, że przyspieszenie zwrotów VAT skutkowało zmniejszeniem dochodów budżetu w 2016 r. o kilka miliardów złotych. Rząd mógł sobie jednak na to pozwolić, bo po listopadzie deficyt w kasie państwa był znacznie niższy od dopuszczalnego. Taki zabieg pozwolił przy tym obniżyć deficyt w znacznie trudniejszym dla finansów państwa 2017 r. Gdyby wypłat nie przyspieszono, trzeba by ich dokonać w tym roku, w styczniu. A tak styczeń zakończyliśmy dużą nadwyżką w budżecie.
Harmonogram budżetu Ministerstwo Finansów
Luty już nie był tak dobry. Nadwyżka skurczyła się do 855 mln zł. Oznacza to, że dochody budżetu w tym miesiącu były już niższe niż jego wydatki. W lutym mieliśmy więc deficyt.
I w styczniu, i w lutym, pozytywnie na wyniki budżetu wpłynęła też zmiana zasad rozliczania VAT. Nie ma już rozliczenia kwartalnego, co oznacza, że firmy wpłacają VAT do kasy państwa co miesiąc. W porównaniu z dochodami budżetu z tego podatku w styczniu i lutym 2016 r., tegoroczne wyniki wyglądają lepiej. Trudno je jednak uczciwie porównywać.
Kolejne miesiące budżet będzie już niestety kończył na minusie. I to sporym. Według "Harmonogramu dochodów i wydatków" na koniec marca niedobory w kasie państwa sięgną 5,8 mld zł. Potem będą szybko rosły. Początkowo o 3-5 mld zł miesięcznie. Pod koniec roku jednak jeszcze szybciej bo mniej więcej o 7 mld zł miesięcznie. Na grudzień Ministerstwo Finansów przewiduje wzrost deficytu aż o niemal 13 mld zł. Ma on wtedy dobić do dopuszczalnej, zapisanej w ustawie budżetowej na ten rok, granicy 59,3 mld zł.
W „Harmonogramie” rozpisany jest ostrożny scenariusz rozwoju sytuacji. Zwykle deficyt wykonany budżetu jest niższy od tego dopuszczalnego. Miejmy nadzieję, że tak będzie także w tym roku. W przeszłości zdarzały się jednak wypadki, gdy deficytu nie udawało się utrzymać w ryzach. Konieczna była wtedy nowelizacja i zwiększenie dopuszczalnego limitu niedoboru w kasie państwa.
***
Zobacz też, jak wygląda prowadzenie biznesu restauracyjnego w Polsce. Kręgliccy: Mieliśmy wielkiego farta. Pod koniec lat 90. restauracja zwracała się nawet w trzy miesiące: