Budowa ważnej drogi pod Warszawą się opóźnia. Ministerstwo: Termin jest nie do przyjęcia

Obwodnicą Marek, czyli fragmentem trasy z Warszawy do Białegostoku, mieliśmy móc przejechać w wakacje. Tymczasem okazuje się, że budowa może się przedłużyć. Ministerstwo infrastruktury i budownictwa postanowiło zdyscyplinować wykonawcę inwestycji.

Nowy 15-kilomentrowy odcinek ma połączyć Marki z Radzyminem. To fragment drogi ekspresowej S8 Wrocław Psie Pole - Kępno - Sieradz - A1 Łódź - A1 Piotrków Trybunalski - Rawa Mazowiecka - Warszawa - Ostrów Mazowiecka - Zambrów - Choroszcz. Wschodnia część S8 ma docelowo połączyć Warszawę z Białymstokiem i jednocześnie przejąć ruch samochodów z północnego wschodu Polski do Warszawy i dalej, na południowy zachód kraju. Obwodnica Marek ułatwi też tranzyt przez miasto jadącym w kierunku Białegostoku, którzy teraz utykają w ogromnych korkach.

Czytaj też: W tym roku pojedziemy 400 km nowych dróg, w tym odcinkami S7 nad morze. W realizacji jest łącznie 1300 km

Generalnym wykonawcą budowy całego 15-kilometrowego odcinka są włoskie firmy Astaldi i Salini. Budowa rozpoczęła się 28.11.2014 r. Podzielono ją na dwa zadania. Kontrakt na pierwsze (8,129 km trasy Marki - Kobyłka) ma wartość 331,6 mln zł, na drugie (7,24 km trasy Kobyłka – Radzymin) 405,9 mln zł. Łącznie inwestycja ma kosztować więc 737,5 mln zł.

Termin oddania do użytku pierwszej części zaplanowano na 28 lipca, ale pojawiły się obawy, że nie uda się go dotrzymać. Ministerstwo infrastruktury i budownictwa spotkało się z wykonawcą, który uzasadniał opóźnienie m.in. problemami związanymi z pogodą. Resort uznał wyjaśnienia wykonawcy za niewystarczające, bo jest to duża firma, która „dysponuje ogromnymi zasobami".

 - Ten termin, który został zadeklarowany na październik tego roku dla nas jest nie do przyjęcia i będziemy rozmawiać o tym, aby został skrócony – powiedział wiceminister Jerzy Szmit podczas briefingu prasowego zorganizowanego na terenie budowy. - Jestem głęboko przekonany, że wcześniej pojedziemy tą trasą. Szczególnie, że zostały podjęte pewne uzgodnienia, które rzeczywiście umożliwiają to, że już latem - może nie na początku, ale może w środku lata - będzie można przejechać tą trasą bez przeszkód – dodał wiceminister.

O „dyscyplinowaniu” wykonawcy mówi też Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

„Niezadowalający postęp prac zmusił inwestora tej inwestycji, czyli GDDKiA i resort infrastruktury, do szczególnego nadzoru i mobilizacji wykonawcy. Firma Salini została zobligowana do ukończenia najważniejszych prac w okresie letnim, tak aby latem można było trasę, przynajmniej jezdnie główne, udostępnić kierowcom i w ten sposób udrożnić tranzyt. Pozostałe prace, np. prowadzone na węzłach oraz poza pasem drogowym, wykonawca ukończyłby w późniejszym terminie” – pisze w komunikacie GDDKiA.

Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską w kwocie 566,5 mln zł. Wiceminister infrastruktury zapewnia, że przekroczenie terminu nie zagraża utrzymaniu dofinansowania ze środków unijnych.

+++

Zobacz też, przed jakimi wyzwaniami stoją ci, którzy chcą prowadzić własny biznes w Polsce. O swoich doświadczeniach opowiadają m.in. współtwórca CD Projekt Michał Kicińcki, prof. Andrzej Blikle oraz rodzeństwo restauratorów Agnieszka i Marcin Kręgliccy:

Więcej o: