Ministerstwo Finansów podało dane, z których wynika, że w styczniu i lutym dochody budżetu z VAT były o 40 proc. wyższe niż w tych samych miesiącach przed rokiem.
O źródła tego wzrostu zapytaliśmy doradców podatkowych, specjalistów w zakresie VAT.
- Uszczelnienie systemu podatkowego? - zapytaliśmy. - Na pewno nie - uważa Tomasz Michalik, doradca podatkowy w firmie MDDP. - Może w jakieś części działania z nim związane przyniosą budżetowi dodatkowe pieniądze, ale to jeszcze nie ten czas. Na efekty działań uszczelniających trzeba czekać wiele miesięcy. To nie jest tak, że one następują z dnia na dzień. Nie będzie też tak, że dadzą nagle dodatkowe 20 mld zł rocznie. To nie ta skala. Tym bardziej, że oszuści nie przyglądają się biernie działaniom fiskusa. Szukają nowych luk i sposobów na wyłudzenie podatku – przekonuje ekspert.
- Bardzo bym chciał, żeby te pieniądze pochodziły z uszczelnienia systemu podatkowego – mówi z kolei Roman Namysłowski, ekspert podatkowy i partner w firmie Crido Taxand. Jego zdaniem tak jednak nie jest. Na to jest jeszcze za wcześnie. – Ale kula śniegowa, którą uruchomiono kilka lat temu nabiera prędkości i jakieś pieniądze już pewnie przynosi – dodaje ekspert. Tłumaczy, że chodzi o wszelkie rozwiązania uszczelniające system podatkowy. Wymienia tu wprowadzenie odwróconego VAT w budownictwie, które wydłuża termin zwrot podatku i ogranicza jego wyłudzenia. Zwraca uwagę na to, że fiskus coraz staranniej identyfikuje podatników do kontroli. I, że uszczelniono proces rejestracji firm przez co trudniej utworzyć firmę słup, która potem służy do wyłudzania podatków. Z tego samego powodu od początku roku wyrejestrowano 22 tys. uśpionych firm. Doradca przypomina też o karze 25 lat za wystawianie pustych faktur na duże kwoty. – Rozwiązanie te nie eliminują wyłudzeń VAT, ale na część osób czerpiących z tego korzyści, działają zniechęcająco. Przestępca dwa razy się zastanowi czy ryzyko jest warte korzyści – mówi Roman Namysłowski.
Bardziej sceptycznie patrzy na to Tomasz Michalik. - Może działa efekt świeżości. Może część oszustów zaniepokojonych nieco nowymi rozwiązaniami, które przygotowuje fiskus żeby zwalczać wyłudzenia, rzeczywiście przez chwilę nieco spokojniej prowadzi swoje "interesy". Ale to działa bardzo krótko. Szybko przyzwyczajają się do nowych warunków i dalej oszukują na VAT – mówi Tomasz Michalik.
I wskazuje na jeszcze jedną przyczynę wzrostu dochodów budżetu z VAT na początku tego roku. - Opóźnione zwroty podatku. Na zwrot pieniędzy podatnikom fiskus ma 60 dni. Coraz częściej jednak przekracza ten termin pod pretekstem dopatrzenia się jakichś nieprawidłowości. To poprawia statystyki budżetowe, bo więcej pieniędzy z VAT zostaje dłużej w kasie państwa. Kiedyś jednak trzeba je będzie oddać i wtedy poznamy prawdę o wpływach budżetu z tego podatku. Trzeba na to jednak poczekać do drugiej połowy roku – przekonuje doradca z MDDP.
- Tam, gdzie fiskus ma wątpliwości, nie zwraca VAT – zgadza się Roman Namysłowski. - Bada cały łańcuch transakcji, to także nowe narzędzie kontrolne, które dostał do ręki. Taka kontrola całego łańcucha sprawia jednak oczywiście, że 60-dniowy termin na zwrot podatku staje się fikcją – przyznaje.
Przypomina, że pod koniec zeszłego roku fiskus przyspieszył zwrot VAT. – To co miał oddać w styczniu i lutym tego roku, oddał podatnikom w grudniu – mówi ekspert Crido Taxand. Dzięki temu na początku tego roku musiał zwracać mniej pieniędzy. Więcej zostało w budżecie. To jednak zabieg księgowy, który ma ułatwić rządowi realizację tegorocznego, bardzo napiętego budżetu.
Zobacz też: Kręgliccy: Mieliśmy wielkiego farta. Pod koniec lat 90. restauracja zwracała się nawet w trzy miesiące [NEXT TIME]