Polska - a dokładnie Narodowy Bank Polski - ma około 100 ton złota w ramach rezerw dewizowych. Przeważającą większość trzyma w Londynie. Posłanki PO Anna Białkowska i Katarzyna Osos zapytały Ministerstwo Finansów, dlaczego tak się dzieje i czy nie lepiej byłoby przechowywać złoto w kraju. W interpelacji datowanej na 2 marca tego roku posłanki piszą:
„Z dostępnych informacji wynika, że około 90 ton złota Polski jest przechowywana w Londynie. Proszę o informacje jakie koszty ponosimy z tego tytułu, dlaczego musimy trzymać nasze rezerwy na terenie innego kraju i płacić za to?”
Autorki interpelacji przypominają też, że niektóre kraje, jak Niemcy i Austria, sprowadzają do siebie złoto trzymane poza granicami.
Czytaj też: Rosja skupuje coraz więcej złota. Polska temat zupełnie zaniedbała?
Ministerstwo Finansów właśnie odpowiedziało na pytania posłanek. „Utrzymywanie zasobów złota w Londynie, będącym głównym centrum obrotu tym kruszcem, zwiększa elastyczność zarządzania zasobami, ułatwiając rozliczenie transakcji związanych z jego fizyczną dostawą i pozwalając uniknąć kosztów i transportu i ubezpieczenia” – napisał wiceminister Leszek Skiba. Trzymanie złota w Banku Anglii pozwala też szybko je wykorzystać w przypadku sytuacji kryzysowej. Gdybyśmy trzymali nasze złoto w Polsce, trudniej byłoby się nim ratować w razie potrzeby.
Poza tym, złoto utrzymywane w naszym kraju, nie mogłoby być inwestowane. A na tym zarabiamy. Jak podaje Ministerstwo Finansów, powołując się na dane NBP, przychody Banku z inwestowania złota na rynkach, wyniosły w ubiegłym roku 29,8 mln zł. Z kolei koszty utrzymywania kruszcu w Banku Anglii to zaledwie 0,08 mln zł. Sprowadzenie złota do kraju po prostu się nam nie opłaca.
„Ewentualna decyzja NBP o przywozie złota do Polski skutkowałaby wzrostem kosztów działania Banku oraz zmniejszeniem jego przychodów” – pisze wiceminister w odpowiedzi na interpelację. „W konsekwencji zdarzenie miałoby negatywny wpływ na wynik finansowy Banku, co przełożyłoby się na mniejszą wpłatę z zysku NBP do budżetu państwa.”
Czytaj też: NBP może w tym roku wpłacić do budżetu naprawdę duuużo
Polska w ramach rezerw dewizowych ma około 103 tony złota – pod tym względem zajmuje 15. miejsce w Europie (w regionie nieznacznie wyprzedza nas tylko Rumunia) i 33. na świecie. Polskie sztabki przechowywane w skarbcu Banku Anglii są oznaczone unikatowym numerem seryjnym. Ostatnią inspekcję złota NBP trzymanego w Londynie pracownicy Banku przeprowadzili w 2013 roku, potwierdzając jakość kruszcu i „wysokie standardy jego przechowywania” – podaje ministerstwo.
W ubiegłym roku wzrost cen złota na rynkach napędzały obawy związane z brytyjskim referendum w sprawie wyjścia z UE oraz wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Złoto postrzegane jest jako jedna z tzw. "bezpiecznych przystani" inwestycyjnych.
Według niektórych analityków, złoto w tym roku nadal będzie drożeć, nawet do poziomu 1500 dolarów za uncję.
+++
Zobacz też, jak wygląda prowadzenie biznesu restauracyjnego w Polsce.
Kręgliccy: Mieliśmy wielkiego farta. Pod koniec lat 90. restauracja zwracała się nawet w trzy miesiące