Pomysł sprzedaży opon przez internet to był strzał w dziesiątkę. Oponeo, polska spółka z Bydgoszczy, rozwija się bardzo dynamicznie. Ubiegły roku firma zamknęła przychodami na poziomie 545,8 mln zł – aż o niemal 1/3 większymi niż rok wcześniej. Na czysto zarobiła przy tym 15,6 mln zł – 46 proc. więcej niż w 2015 roku.
Najważniejszy dla Oponeo jest ciągle polski rynek – odpowiada za niecałe 3/4 sprzedaży – ale zagraniczne sklepy spółki również radzą sobie coraz lepiej. Firma sprzedaje opony i felgi poza Polską między m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Austrii, Włoszech, Hiszpanii, Holandii i Turcji. Najnowsze wejście na rynek węgierski nie było przy tym przypadkiem. Według raportu Hungary Tyre Market Forecast & Opportunities, potencjał rynku opon w tym kraju ma wzrosnąć o 8 proc. do 2020 roku, co zdecydowanie przewyższa europejską średnią.
- Sprzyjające położenie geograficzne w Europie Środkowej oraz rosnący rynek motoryzacyjny sprawiają, że możemy postrzegać rynek węgierki jako obiecujący dla branży automotive – mówi Ernest Pujszo, członek zarządu Oponeo. - Największe koncerny oponiarskie takie jak Bridgestone, Hankook czy Michelin dostrzegły już potencjał tego kraju otwierając tam swoje fabryki – dodaje.
Opony sprzedawane przez Oponeo na Węgrzech pochodzą zwykle z działających tam dystrybutorów opon. - Wysyłkę realizujemy z miejsca, które gwarantuje nam i klientowi najlepszą opcję cenową, zwykle jest do dostawca z danego państwa, ale nie zawsze – tłumaczy Monika Siarkowska, PR & IR Manager Oponeo.
Model logistyczno-biznesowy, jaki spółka przyjęła na rynku węgierskim jest tożsamy z pozostałymi rynkami zagranicznymi. - Dzięki temu, że wysyłka możliwa jest od większości naszych dotychczasowych dostawców oraz magazynu głównego (w Polsce), możemy zaoferować klientom na Węgrzech równie bogatą ofertę produktową, jaką mają klienci w Niemczech, Hiszpanii czy Francji – dodaje Monika Siarkowska.
Czytaj więcej: Polski gigant meblowy zwiększył zysk o niemal połowę. I wchodzi na nowy wielki rynek
Oponeo fot. Materiały Prasowe/Oponeo
-W najbliższym czasie polska spółka nie planuje otwarcia kolejnych zagranicznych sklepów. – Teraz będziemy koncentrować się na ich rozwoju – mówi Monika Siarkowska.
Firma ma też kolejny pomysł, na którym intensywnie pracuje związany ze spółką Dadelo, która ma prowadzić internetową sprzedaż rowerów i innych akcesoriów sportowych. – Chcemy wprowadzić tę spółkę na giełdę – mówi Monika Siarkowska.
Dadelo jest właśnie przekształcana w spółkę akcyjną. To jeden z niezbędnych kroków przed debiutem giełdowym.
Tekst pochodzi z blogu „Subiektywnie o giełdzie i gospodarce”.
Zobacz też: Były GROM-owiec: Żołnierz ma prawo być dobrze dowodzony