Jak podaje BBC premier May powiedziała dziennikarzom podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej, że ten okres wdrożeniowy dałby firmom i rządom "pewien czas" na przystosowanie się do wszelkich nowych ograniczeń, co do których Londyn porozumie się z UE w ramach umowy o warunkach Brexitu.
Szybko jednak dodała, że sugerowane wydłużenie swobodnego przepływu osób nie będzie miało większego wpływu na ostateczny kształt polityki imigracyjnej Wielkiej Brytanii.
- To, co ma kluczowe znaczenie dla brytyjskiego społeczeństwa, co częściowo zadecydowało o wyniku głosowania to to, że ludzie chcą mieć pewność, że kontrolujemy nasze granice i emigrację - powiedziała premier.
Mimo wszystko wiadomość o możliwości wydłużenia okresu obowiązywania swobodnego przepływu osób może ucieszyć wielu Polaków. Nasz resort rozwoju ustalił, że po Brexicie nawet 400 tys. rodaków może nie kwalifikować się do stałego pobytu na terenie Wielkiej Brytanii.
Premier May rozpoczęła formalnie dwuletni proces wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej 29 marca. Według art. 50 traktatu lizbońskiego, Brytyjczycy powinni opuścić Wspólnotę najpóźniej w ciągu dwóch lat od tej daty, chyba że Rada Europejska postanowi przedłużyć negocjacje.
O szczegółach BREXITU piszemy w cyklu [NEXT EUROPA]
Brexit staje się faktem. To zła wiadomość dla Polaków na wyspach