Do Żabki Polska należy sieć kilkuset sklepów pod marką Freshmarket, o większej powierzchni niż sklepy pod marką Żabka. Tomasz Suchański, prezes Żabki poinformował właśnie, że trwają analizy dotyczące rozwoju tego segmentu, a wśród rozważanych wariantów jest rezygnacja z drugiej marki.
– Dopinamy szczegóły przyszłości Freshmarketów. Sieć nie „pali pieniędzy”, ale nie pasuje do koncepcji convenience, którą rozwijamy. Chcemy skupić się na tym, w czym jesteśmy najlepsi – powiedział. - Na pewno nie będziemy się jednak pozbywać naszych sklepów. Ze strategicznego punktu widzenia są korzyści ze zunifikowania tych dwóch sieci. Utrzymywanie dwóch brandów jest drogie.
Zastąpienie Freshmarketów Żabkami wpisuje się w szeroko zakrojone plany rozwoju marki. Sieć w kolejnych latach chce zwiększać tempo wzrostu.
– W 2016 r. sieć zwiększyła się o 430 sklepów, w 2017 r. ma być więcej. Rośniemy o ok. 10 proc., a sprzedaż LFL mamy poniżej 10 proc. Możliwy jest zatem wzrost przychodów o kilkanaście procent rocznie – powiedział też Suchański.
Żabka w ubiegłym roku miała 4,6 tys. sklepów, wszystkie w ramach franczyzy. Wartość rocznej sprzedaży w sieci w ubiegłym roku wyniosła ok. 6,4 mld zł.
Firma inwestycyjna CVC Capital Partners – aktualny właściciel Żabki – bierze pod uwagę, że za kilka lat może sprzedać spółkę na giełdzie.
– Nie zamykamy żadnej ze ścieżek wyjścia. Żabka to mocny brand i z tego powodu giełda wydaje się dobrym rozwiązaniem. Dla zarządu byłaby to także możliwość, by kontynuować rozwój spółki dłużej niż w naszym horyzoncie inwestycyjnym – powiedział Krzysztof Krawczyk, szef warszawskiego biura CVC.
Dodał jednak, że przez najbliższe trzy lata CVC chce skupić się na rozwoju biznesu, a nie zastanawiać się komu go sprzedać. Kupno przez CVC Capital Żabki od Mid Europa Partners było przecież największą transakcją w historii polskiego rynku handlu detalicznego i zarazem największą transakcją wyjścia z inwestycji funduszu private equity w Polsce.