10 tys. zł za to, że nie przejdziecie za szybko na emeryturę? Zapomnijcie! Takiego pomysłu oficjalnie w ogóle nie ma

Minister Rozwoju i Finansów przyznaje - "na obecną chwilę nie są prowadzone żadne prace legislacyjne w temacie bonusu emerytalnego 10000+". W połowie marca resort Morawieckiego informował, że rozważa zachęty dla osób, które osiągną (obniżony) wiek emerytalny do nierezygnowania z pracy. Także premier Beata Szydło mówiła wówczas o takim pomyśle.

- Rozważane są ewentualne zachęty do dłuższego pozostawania pracowników na rynku pracy, gdyż jest to pozytywne dla przyszłego emeryta i oznacza wyższą kwotę świadczenia 0 informował w połowie marca Polską Agencję Prasową resort rozwoju. - Program 10000+ to jeden z pomysłów - dodawała premier Beata Szydło.

To oczywiście w nawiązaniu do informacji medialnych, iż w otoczeniu ministra rozwoju i finansów powstał projekt pod roboczą nazwą „10000+”. Zakładał on bonusy za opóźnienie decyzji o przejściu na emeryturę. Zgodnie z wyliczeniami "Dziennika Gazety Prawnej" ktoś, kto zdecydowałby się pracować dwa lata po osiągnięciu wieku emerytalnego, otrzymałby jednorazową premię w wysokości 10 tysięcy złotych. Za każdy kolejny rok na rynku pracy zachęty te miałyby rosnąć - za trzy lata do 15 tys. zł, za cztery - 20 tys. zł.

Wszystko w kontekście obniżki wieku emerytalnego - od 1 października powrócimy do granicy 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Na emerytury dodatkowo mogłoby przejść nawet 331 tys. osób. 

Resort Morawieckiego nic nie robi w tej sprawie

Dla wszystkich, którzy liczyli na „bonus” za późniejsze przejście na emeryturę, mamy złą informację - taki pomysł zaistniał na razie wyłącznie w wypowiedziach przedstawicieli rządu, natomiast oficjalnie nic się w tej sprawie nie dzieje. Przyznał to w zeszłym tygodniu, w odpowiedzi na interpelację poselską, wiceminister finansów Leszek Skiba. Nie toczą się żadne prace legislacyjne, nie ma żadnych analiz, z tego powodu nie ma też żadnych szczegółów co do źródeł finansowania tego pomysłu.

Na obecną chwilę nie są prowadzone żadne prace legislacyjne w temacie „bonusu emerytalnego 10000+”, nie zostały zatem sporządzone szczegółowe analizy i skutki finansowe w ramach prac legislacyjnych dotyczących koncepcji ewentualnych zachęt pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego, ani też nie zostały określone źródła finansowania tej koncepcji.

Po pierwsze - edukacja

Skiba na razie chce stawiać na edukację. „Ważna jest świadomość ubezpieczonych w zakresie konsekwencji podjęcia decyzji o przejściu na emeryturę i wysokości zabezpieczenia finansowego na starość z tego tytułu. (…) W zreformowanym systemie emerytalnym przyjęta formuła wyliczania wysokości emerytury sprawia, że w wyniku dłuższej aktywności zawodowej następuje zwiększanie wysokości świadczenia”.

W podobnym tonie wypowiadał się w połowie kwietnia wiceminister pracy Marcin Zieleniecki. - Myślę, że Polacy, gdy są w stanie utrzymać się z tego, co zarabiają, będą traktować przedłużony okres pracy - po nabyciu praw emerytalnych - jako okres inwestycji. Dodatkowych elementów wspierających pozostanie na rynku pracy nie planujemymówił Zieleniecki i dodał, że również w jego resorcie nie toczą się żadne prace co do dodatkowych zachęt finansowych.

Także ZUS planuje kampanię informacyjną „Emerytura - Twoje prawo”, podczas której będzie przekonywał, że nikt po osiągnięciu wieku emerytalnego nie musi od razu rezygnować z pracy.

Czytaj więcej: ZUS ma problem. W tym roku przybędzie nawet ponad pół miliona emerytów

***

Prezes Rainbow: Firmy stają się nieefektywne, jeśli wszystko spoczywa na rękach prezesa [NEXT TIME]

Więcej o: