Linie Alitalia rozpoczynają proces bankructwa. Nieoczekiwana decyzja włoskiego rządu. "Wszystkie loty bez zmian"

Robert Kędzierski
Niecodzienna sytuacja we włoskich liniach Alitalia. Spółka poinformowała oficjalnie, że rozpoczyna proces upadłości. W tym samym czasie włoski rząd ogłosił, że pożyczy liniom kolejne setki milionów euro po to, by loty mogły odbywać się bez przeszkód. Pieniędzy nie starczy jednak na długo.

Alitalia oficjalnie poinformowała, że rozpoczyna proces upadłości. Decyzja jest następstwem braku porozumienia z załogą, której zaproponowano ocalenie firmy za cenę cięć w zatrudnieniu i pensjach. Miały spaść o 8 proc., pracę miało stracić ok 1,5 tys. z liczącej 17 tys. osób załogi.

Czytaj też: USA to raj? Przeciętny Amerykanin jest solidnie zadłużony. 

Etihad, firma lotnicza z Abu Zabi, która posiada 49 proc. udziałów w Alitalii, wraz z włoskimi właścicielami spółki, miały dofinansować spółkę kwotą 2 miliardów euro

Kiedy spółka zdecydowała, że niezbędne jest rozpoczęcie procesu upadłości, do akcji wkroczył włoski rząd. Poinformował o udzieleniu liniom kolejnej pożyczki. Kwota 600 mln euro ma zapewnić, że "wszystkie loty będą odbywać się bez zmian, zgodnie z rozkładem" - wyjaśnia agencja Bloomberg. Decyzja władz jest o tyle zaskakująca, że kilka dni temu Premier Włoch Paolo Gentiloni zapewniał, że nie ma planu nacjonalizacji linii. 

Możliwe, że do ich bankructwa jednak nie dojdzie, bo podobny proces spółka rozpoczęła w 2008 roku. Wtedy uratowało ją partnerstwo z Etihad. Analitycy podkreślają, że od tego czasu straciła już łącznie 3 miliardy euro. Jak informuje BBC, 77 proc. Włochów ma dość podtrzymywania istnienia linii i chce, by pozwolono im upaść. 

Pożyczka nie pozwoli jednak funkcjonować liniom dłużej niż ok. 6 miesięcy. Istnieje zatem potencjalne ryzyko, że w przyszłym roku Alitalia będzie mieć problemy z normalną działalnością - może zabraknąć środków na zakup paliwa. 

***

Więcej o: