Polega to na tym, że przy każdej transakcji cena netto za towar lub usługę jest wpłacana na rachunek bankowy dostawcy, natomiast kwota podatku odpowiadająca tej cenie trafia na odrębne konto podatkowe, którym ma zawiadywać fiskus.
- Dzięki temu, że dostawca nie otrzymuje całej kwoty brutto od nabywcy na swój rachunek bankowy, nie może tym samym przy przeprowadzaniu transakcji gospodarczych mających na celu wyłudzanie podatku od towarów i usług, szybko „zniknąć”, zatrzymując dla własnych korzyści VAT należny fiskusowi - tłumaczy Ministerstwo Finansów, które przygotowało nowelizację ustawy o VAT wprowadzającą metodę podzielonej płatności tego podatku.
Fiskus „przypilnuje” pieniędzy podatnika
Resort zapewnia, że pieniądze zgromadzone na rachunku VAT będą cały czas należały do podatnika. Fiskus nie będzie mógł samodzielnie dokonywać operacji finansowych na tych rachunkach. Jednakże podatnicy będą mieli bardzo ograniczone możliwości użycia zgromadzonych tam pieniędzy. - Z rachunku VAT podatnik od towarów i usług będzie mógł wyłącznie dokonywać przelewu na inny rachunek VAT oraz będzie mógł opłacać swoje zobowiązanie podatkowe z tytułu VAT do urzędu skarbowego - wyjaśnia Ministerstwo Finansów.
U wielu podatników taka sytuacja będzie prowadziła do odkładania się pieniędzy na rachunku VAT. Dlatego taki podatnik będzie mógł wystąpić z wnioskiem o dokonanie przelewu jego pieniędzy zgromadzonych na rachunku VAT na jego firmowy rachunek bankowy. - Uwolnienie środków finansowych w ten sposób byłoby dokonywane wyłącznie na wniosek podatnika, który podlegałby weryfikacji przez właściwe organy podatkowe. W ten sposób uwalniane byłyby wyłącznie „bezpieczne” z punktu widzenia fiskusa środki finansowe - twierdzi resort finansów.
Stosowanie mechanizmu podzielonej płatności ma być dobrowolne. Ministerstwo Finansów chce jednak zachęcać firmy, by z niego korzystały. Dzięki temu krócej, bo 25, a nie 60 dni, będą czekały na zwrot VAT, nie będą im też groziły sankcje i solidarna odpowiedzialność za ewentualne uszczuplenia podatku.
Mechanizm podzielonej płatności nie dotknie zwykłych konsumentów. Będzie dotyczył transakcji pomiędzy firmami, podatnikami VAT.
Resort uważa, że mechanizm podzielonej płatności jest jednym ze skutecznych rozwiązań, które mają przeciwdziałać nadużyciom i oszustwom podatkowym.
- Umożliwia organom podatkowym monitorowanie i blokowanie pieniędzy na rachunkach VAT, eliminując ryzyko znikania podatników wraz z zapłaconym im przez kontrahentów, a nieodprowadzonym podatkiem VAT. Mechanizm ten z założenia utrudnia, lub wręcz uniemożliwia, powstawanie nadużyć już na etapie samej transakcji. Jednocześnie zapewni lepszą transparentność rozliczeń VAT-owskich i utrudni wyprowadzanie pieniędzy za granicę - przekonuje Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu do swojego projektu.
Ile pieniędzy da budżetowi podzielona płatność?
W uzasadnieniu do projektu ustawy resort tłumaczy, że VAT jest najważniejszym źródłem dochodów budżetu państwa, dlatego też wielkość i stabilność wpływów z tego podatku jest niezwykle istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, a także polityki społecznej i gospodarczej.
- Zgodnie z wyliczeniami przygotowywanymi na zlecenie Komisji Europejskiej luka w podatku VAT [różnica między tym co powinno z niego wpłynąć do budżetu, a tym co z powodu oszustw, wyłudzeń i pomyłek faktycznie wpływa], wynosi około 10 mld euro. Podobnie szacuje lukę w VAT PwC. Według wyliczeń PwC luka w VAT w 2015 r. wynosiła około 42 mld zł, co stanowi 2,5 proc. PKB Polski - wylicza Ministerstwo Finansów.
- Zgodnie z raportem przygotowanym na zlecenie Komisji Europejskiej około 55 proc. luki podatkowej w VAT, czyli 5,5 mld euro, to wynik uchylania się od opodatkowania (działalność w szarej strefie) lub właśnie wyłudzeń VAT. (...) Wszystko wskazuje więc na to, że kwota VAT faktycznie wyłudzana, wynosi co najmniej 8-10 mld zł. Przy łącznych wpływach z VAT w 2015 r. wysokości 123 mld zł oznacza to, że Polska w wyniku oszustw i wyłudzeń pozbawiana jest min. 6–8 proc. wszystkich wpływów budżetu z tego podatku - dodaje.
Według szacunków Polska jest w czołówce państw unijnych, jeśli chodzi o wielkość luki w VAT. Większą lukę mają m.in. Rumunia, Grecja i Włochy.
Ministerstwo Finansów liczy, że dzięki podzielonej płatności w ciągu 11 lat do budżetu państwa trafią dodatkowo aż 82 mld zł. W przyszłym roku ma to być co prawda tylko 419 mln zł, ale w kolejnych latach ta kwota będzie szybko rosła. W 2019 r. przekroczy 3,3 mld zł, rok później 7,5 mld zł. W 2021 r. dodatkowe wpływy VAT związane ze stosowaniem mechanizmu podzielonej płatności sięgną 8 mld zł, w 2021 r. przekroczą 8,5 mld zł, a od 2022 r., co roku do budżetu trafiać ma w ten sposób 9 mld zł.
Przepisy o podzielonej płatności mają wejść w życie z początkiem 2018 r. Zdaniem Ministerstwa Finansów na ich stosowanie nie jest potrzebna zgoda Unii Europejskiej. Na razie projekt trafił do konsultacji publicznych.
+++
Zobacz też: Piotrowska-Oliwa: Leżąc na łopatkach wykorzystaj tę chwilę i przygotuj strategię, która pozwoli ci wygrać następny mecz