Za jedną akcję PZU wczesnym popołudniem w środę trzeba płacić 46 zł, co oznacza, że spółka rosła o około 2,7 proc. Kurs nie był tak wysoko w giełdowej historii PZU, czyli od czasu debiutu w maju 2010 roku. Jaj akcjami najchętniej też dziś handlowano.
Notowania PZU / Źródło: stooq.pl
Kurs PZU rośnie na giełdzie od kilku miesięcy, a dzisiejsze prawie całodzienne wzrosty (na koniec za jedną akcję płacono 44,50 zł czyli 0,8 proc. mniej niż wczoraj) to najpewniej efekt pozytywnych informacji, jakie napłynęły z firmy. PZU podał wyniki finansowe za pierwszy kwartał.
Skonsolidowany zysk netto przekroczył miliard złotych, a zysk netto przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej (na ten patrzy rynek) wyniósł 940 mln zł, co w odniesieniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku oznacza wzrost o ponad 90 procent. To, jak podaje PZU, jest historycznie najlepszy początek roku w firmie.
Najbardziej dumni jesteśmy ze stabilnego wzrostu liczby klientów. Na koniec pierwszego kwartału mieliśmy o ponad 800 tys. więcej czynnych polis r/r w ubezpieczeniach OC komunikacyjnych - mówi cytowany w komunikacie prasowym Paweł Surówka, prezes PZU.
Co najbardziej pomogło w osiągnięciu tak dobrych wyników? PZU wymienia tu między innymi:
- Wzrost składki - składka przypisana brutto wzrosła o ponad 20 proc. w ujęciu rocznym i wyniosła 5,768 mld zł. To pierwszy kwartał w historii Grupy PZU z tak wysokim poziomem składki. To efekt wyższej sprzedaży ubezpieczeń komunikacyjnych - dzięki wzrostowi zarówno średniej składki, jak i liczby ubezpieczeń.
- Poprawę rentowności ubezpieczeń OC, jak pisze PZU, "mimo odczuwalnych skutków silnej konkurencji cenowej w ostatnich latach".
- Niższą szkodowość w ubezpieczeniach rolnych - rok temu w tym samym okresie pogoda, szczególnie niskie temperatury, spowodowały, że PZU musiało wypłacić więcej odszkodowań ubezpieczonym.
Wśród pozytywnych czynników PZU wymienia też w komunikacie poprawę po stronie kosztów i dobrą koniunkturę na GPW, dzięki czemu wynik na działalności inwestycyjnej poprawił się o prawie 60 proc.
W ostatnich miesiącach w PZU sporo się działo. W kwietniu nowym prezesem został Paweł Surówka, wczoraj zgodę na objęcie stanowiska dała Komisja Nadzoru Finansowego.
PZU jest też w trakcie przejęcia części udziałów banku Pekao SA od włoskiej Grupy UniCredit - do ubezpieczyciela ma trafić około 20 proc. akcji, do Polskiego Funduszu Rozwoju 12,8 proc. Łącznie wydadzą na to ponad 10 mld zł. Na początku maja KNF zgodziła się na zakup.
Transakcja pozwoli na efektywne wykorzystanie kapitału nadwyżkowego PZU, wypracuje dodatkową wartość dla akcjonariuszy oraz, dzięki wykorzystaniu synergii i możliwości współpracy, będzie korzystna dla klientów obu firm. Z technicznego punktu widzenia jest to aktywo, które w długim okresie będzie generować stabilny strumień dywidend dla Grupy PZU. Jeszcze w tym roku spodziewamy się wpływów z tego tytułu na poziomie ponad 450 mln zł - uważa prezes Surówka.
Przejęcie udziałów w Pekao SA ma zostać sfinalizowane 7 czerwca.