Kobiety w ciąży zyskały potężną ochronę. Nowe zasady pracy tymczasowej

1 czerwca w życie weszła nowelizacja ustawy o pracy tymczasowej. Najważniejsze zmiany dotyczą ograniczenia długości zatrudnienia w jednej firmie oraz konieczności przedłużenia umowy do dnia porodu z pracownicą w ciąży.

Zgodnie z nowymi zasadami pracownik tymczasowy może pracować dla jednej firmy nie dłużej niż 18 miesięcy w ciągu trzech lat. Nie pomoże zmiana umowy z tymczasowej na cywilnoprawną i odwrotnie. Co więcej, nie ma też sensu zmiana agencji, ponieważ pod uwagę brany jest okres pracy w konkretnym miejscu, a nie to, kto nas do nie wydeleguje.

Do tej pory, choć również obowiązywał 18 miesięczny limit, to wystarczyło zmienić rodzaj umowy lub agencję i można było w jednym miejscu pracować wiele lat.

Kolejna duża zmiana dotyczy ochrony kobiet w ciąży. Nowe przepisy zakładają, że jeżeli kobieta w ciągu 36 miesięcy przynajmniej dwa z nich przepracowała na podstawie umowy tymczasowej podpisanej z tą samą agencją, to jej kontrakt musi zostać przedłużony do dnia porodu. Dzięki temu nie tylko zyskuje możliwość pójścia na 100 proc. płatne zwolnienie lekarskie, ale przede wszystkim będąc objętą ubezpieczeniem w dniu porodu, nabywa prawo do płatnego urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego.

Rozwiązanie korzystne dla kobiet, jest nie na rękę agencjom pracy tymczasowej. - W obecnej sytuacji za kobiety ciężarne, dla których tymczasowy kontrakt wygasł i nie ma już dla nich pracy, odpowiedzialność do dnia porodu jest przeniesiona na agencję zatrudnienia. W UE standardem jest objęcie takiej osoby pomocą państwa, a nie prywatnego podmiotu - tłumaczy Marzena Milinkiewicz, Członek Zarządu Randstad Polska.

Kobiety dostaną rykoszetem?

Jeszcze trzy lata temu, kiedy stopa bezrobocia oscylowała w granicach 14 proc. można by było powiedzieć, że w związku z restrykcyjnymi przepisami kobiety zostaną zepchnięte na drugi plan. Bezpieczniej będzie zatrudniać mężczyzn.

Ale mamy czerwiec 2017 r. i stopa bezrobocia w kwietniu spadła do poziomu 7,7 proc., czyli najniższego od 26 lat. Na rynku brakuje pracowników, a za moment odpłyną kolejni wraz z obniżeniem wieku emerytalnego. W obecnych realiach pracodawcy po prostu nie mogą sobie pozwolić na uprzedzenia i przesadną asekurację.

- Kobiety stanowią niemal połowę zatrudnionych w formie pracy tymczasowej. Przyszłość jednak pokaże, jaki będzie wpływ tego przepisu na zmianę postaw ciężarnych kobiet. Z pewnością rozwój sytuacji będzie przez całą branżę obserwowany - stwierdza Marzena Milinkiewicz.

Randstad podkreśla, że chociaż ustawa weszła w życie, to będą się starali wpłynąć na zmianę przepisów. - Ochrona kobiet w ciąży jest na pewno zasadnym kierunkiem zmian. Dlatego do ponownego rozważenia będzie nie sama ochrona, ale obszar podziału finansowej odpowiedzialności państwa i agencji w sytuacji, gdy pierwotny kontrakt ciężarnej pracownicy wygasa i tzw. pracodawca użytkownik nie ma już dla niej pracy - tłumaczy Milinkiewicz. Jej zdaniem należałoby również zweryfikować okres, po przepracowaniu którego kobieta ciężarna objęta zostaje ochroną. Obecnie są to tylko dwa miesiące pracy w okresie minionych 36 miesięcy.

Więcej o: