Gigant lotniczy w tarapatach. Kraj odcięty od świata. Kłopoty polskich podróżnych

Po zerwaniu stosunków dyplomatycznych przez kilka krajów Zatoki Perskiej z Katarem, w trudnej sytuacji są pasażerowie Qatar Airways. Z usług przewoźnika korzystają także Polacy.

W poniedziałek rządy Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu i Bahrajnu ogłosiły, że zerwały stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem. Jako powód podano wspieranie przez to państwo terroryzmu, Bractwa Muzułmańskiego, ISIS, Iranu, destabilizację bezpieczeństwa regionu. W mediacje skonfliktowanych stron zaangażował się Kuwejt.

Zamknięcie Kataru

Katar znalazł się izolacji, także transportowej, gdyż Arabia Saudyjska zamknęła lądową i morską granicę z tym krajem. Władze Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu zamknęły swoją przestrzeń powietrzną dla samolotów zarejestrowanych w Katarze, a linie lotnicze tych krajów odwołały połączenia lotnicze do Dohy.

Gigantyczne problemy ma wobec tego jedna z najbardziej znanych linii lotniczych na świecie, Qatar Airways, a także wielu europejskich pasażerów, dla których lotnisko w stolicy Kataru, Dosze jest popularnym portem przesiadkowym.

Linie musiały zawiesić jedną piątą lotów. Katarskie samoloty nie mogą latać nad Arabią Saudyjską, co spowodowało znaczne wydłużenie tras rejsów do Europy Zachodniej i Afryki Północnej. Jak wynika z map przelotów udostępnionych przez flightradar24.com samoloty podróżują trasami w kierunku północnym, przez Iran i Turcję oraz południowym, przez Oman i Jemen. 

Wydłużeniu uległo m.in. najdłuższe lotnicze połączenie świata z Doha do Auckland w Nowej Zelandii.

Więcej o: