Rysująca się perspektywa kolejnych podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych wraz z gotowością Europejskiego Banku Centralnego do dalszego ograniczenia dotychczasowych bodźców polityki pieniężnej, może doprowadzić do dużych zawirowań na rynkach finansowych krajów rozwiniętych – twierdzą znane banki, których opinie przytaczają Bloomberg i Reuters.
Stopniowe odchodzenie od polityki taniego pieniądza i dostarczania płynności rynkom, może być faktycznie dla rynków dużym szokiem. Rynki finansowe zdążyły się przyzwyczaić już do tego, że pieniądz jest tani i jest go pod dostatkiem. I na tej bazie zbudowały proste strategie zarabiania na aktywach finansowych.
Stały dopływ na rynek taniego pieniądza obniżył rentowność bezpiecznych aktywów, a to skłaniało inwestorów do poszukiwania bardziej ryzykownych instrumentów. Obecna polityka banków centralnych może jednak doprowadzić do zachowań odwrotnych i odejścia od instrumentów ryzykownych.
Wyższe stopy procentowe przy nowych zasadach polityki pieniężnej banków centralnych, mogą spowodować, w przeciągu najbliższych sześciu miesięcy, prawdopodobnie drastyczne obniżenie udzielanych kredytów. Należy także oczekiwać negatywnego wpływu na rynek akcji. Stąd na jesieni analitycy Deutsche Bank AG i Banku of America Merrill Lynch spodziewają się poważnego kryzysu.
Jedną z pierwszych oznak kryzysu w 2008 roku było zawieszenie wykupu jednostek funduszy hedgingowych. Tym razem oznakami pojawienia się problemu mogą być pogorszenie jakości sekurytyzowanych produktów kredytu samochodowego w Stanach Zjednoczonych i pogorszenie sytuacji finansowej krajów rozwijających się po wzroście stóp procentowych w USA.
Co prawda według Mikihiro Matsuoki, analityka Deutsche Banku, jest szereg czynników uniemożliwiających lub odkładających w czasie przedłużającą się korektę cen aktywów. Jednak i te bufory osłabią się w dłuższej perspektywie.
***