W środę przedsiębiorcy branży e-papierosowej, głównie małe i średnie, polskie firmy, zaapelowały do wiceministra finansów Wiesława Janczyka, który nadzoruje prace nad projektem nowelizacji ustawy akcyzowej, o „przejrzysty i racjonalny sposób prac nad akcyzą na płyny do papierosów elektronicznych, która nie zniszczy branży”.
Branża przerażona
- Projektowane opodatkowanie na poziomie 7 zł za 10 ml pociągnie za sobą likwidację wielu miejsc pracy oraz spowoduje wzrost szarej strefy – uważają przedstawiciele branży e-papierosowej.
Akcyza na e-papierosy i nowatorskie wyroby do palenia ma wejść w życie od 1 stycznia 2018 r. Oznaczać będzie konieczność utworzenia składów podatkowych, dostosowania lokali, linii produkcyjnych i opakowań do nowych regulacji oraz wpłaty wysokiego zabezpieczenia akcyzowego. - Taki sposób wprowadzenia akcyzy wyeliminuje z rynku małych i średnich przedsiębiorców, a uprzywilejowuje dużych graczy mających bogate doświadczenie z podatkiem akcyzowym oraz kapitał na dostosowanie. Domagamy się uwzględnienia interesów małych i średnich, polskich przedsiębiorców i konstruktywnego dialogu a nie pospiesznego działania metodą faktów dokonanych - mówili przedstawiciele branży e-papierosów na konferencji, którą w środę zorganizował Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
Branża, chciałaby przynajmniej dwunastomiesięcznego okresu przejściowego. Dzięki niemu mogłaby się przygotować do prowadzenia składów podatkowych oraz na wyprzedaż produktów nieoznaczonych znakami akcyzy - Do momentu upływu okresu przejściowego podatek nie powinien być naliczany ani pobierany - uważa Piotr Zieliński z firmy, która produkuje liquidy do e-papierosów pod marką Dillon’s.
Inni sparzyli się na akcyzie?
ZPP już tydzień temu pokazał raport „Akcyza jako największe wyzwanie na rynku papierosów elektronicznych”. Przywołał w nim przypadek Włoch, gdzie po wprowadzeniu akcyzy na e-papierosy upadło 2 tys. sklepów branżowych, a ponad 5,5 tys. osób straciło pracę. Z planowanych 86 mln euro, do budżetu wpłynęło zaledwie 5 mln euro. Około 80 proc. rynku przesunęło się do szarej strefy. W Portugalii po wprowadzeniu akcyzy na płyny do e-papierosów wielkość legalnej sprzedaży spadła o ponad 90 proc.
- Kraje, które dotychczas wprowadziły akcyzę na płyny do e-papierosów, wśród nich Włochy i Portugalia, odniosły spektakularną porażkę. Szkody, które zostały wyrządzone, mają charakter wieloletni, jeśli nie nieodwracalny. Bardzo trudno będzie ponownie przesunąć rynek z szarej strefy do legalnego obrotu. Te kraje podejmowały decyzje akcyzowe jako pierwsze, nie mogły skorzystać z doświadczeń innych krajów. My w Polsce – możemy i powinniśmy – przekonuje z kolei mówi Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP.
Akcyza na e-papierosy - jak to robią inni? Ministerstwo Finansów
ZPP twierdzi, że skutkiem podatku w wysokości 7 zł za 10 mililitrów płynu do palenia, będzie kilkukrotny wzrost cen dla 1,7 miliona konsumentów e-liquidów. Wejście w życie ustawy w projektowanym kształcie zdaniem ZPP, nie tylko nie przyniesie oczekiwanych wpływów do budżetu, ale doprowadzić może do upadku wielu legalnych przedsiębiorstw i powstania szarej strefy.
W raporcie czytamy, że 40 proc. płynów na polskim rynku jest sprzedawana w cenie około 0,30 zł za 1 ml. W sumie 70 proc. płynów w naszym kraju oferowane jest w cenie poniżej 1zł za 1ml. - Akcyza rzędu 0,70 zł za 1 ml wymuszałaby 4-krotną podwyżkę cen dla 40 proc. rynku. W skali całej branży cena wzrosłaby od prawie 2 do 4 razy, skutkując zmniejszeniem legalnego rynku o ponad 50, a być może nawet 80 proc. Doprowadzi to do zniszczenia legalnego rynku, zmusi większość jego uczestników do zakończenia działalności i w efekcie do utraty pracy przez setki lub tysiące osób. Taki wzrost cen zachęci dużą część z 400 tysięcy użytkowników do zaopatrywania się poza legalnym, polskim rynkiem. Mielibyśmy zatem do czynienia z powtórką włoskiego scenariusza - twierdzi ZPP.- Biorąc pod uwagę różnicę w rozporządzalnym dochodzie, już podatek 0,60 zł byłby dla Polaka tak samo dotkliwy, jak dla Włocha podatek wprowadzony na płyny do e-papierosów we Włoszech: 0,38 euro - dodaje.
Przekonuje też, że po uwzględnieniu wysokości rozporządzalnego dochodu, stawka 0,70 zł oznaczałaby, że w Polska miałaby niemal najwyższy poziom opodatkowania e-papierosów w Europie. Co więcej, w Polsce planuje się opodatkowanie akcyzą wszystkich liquidów, również tych, które nie zawierają nikotyny, tymczasem standardem w większości państw, które zdecydowały się na wprowadzenie akcyzy od płynów, jest opodatkowanie jedynie tych nikotynowych.
Branża: zacznijmy od zera
W raporcie czytamy, że polski rynek płynów do papierosów elektronicznych to ok. 240 tys. litrów o łącznej wartości około 200 milionów złotych. Według Biura ds. Substancji Chemicznych zarejestrowanych jest 115 firm, które sprzedają płyny do e-papierosów i 71 firm, które sprzedają urządzenia i akcesoria do palenia. Poza tym w Polsce działa ponad 1000 specjalistycznych sklepów, które sprzedają e-papierosy, płyny i akcesoria. Branża daje zatrudnienie kilku tysiącom osób.
- Akcyza, jeśli już, powinna być wprowadzana stopniowo począwszy od zerowej stawki w pierwszym roku, tak jak to miało miejsce w Chorwacji. W ten sposób producenci i konsumenci będą mogli się stopniowo dostosowywać do nowej sytuacji - przekonuje Artur Bierkowski z firmy Elite Lab.
Podobnego zdanie jest ZPP. - Apelujemy o ponowną refleksję nad przedstawionym projektem. Zdecydowanie obniżona powinna zostać stawka podatku akcyzowego nałożonego na liquidy. Polska powinna albo wykorzystać pomysł chorwacki i rozpocząć od stawki 0 proc., która umożliwi zbadanie rynku, albo zacząć od możliwie jak najniższej stawki, przez co rozumieć można maksymalnie 10 gr za mililitr, tak by móc zweryfikować reakcję rynku i rozsądnie zaplanować stopniowe i przewidywalne zmiany stawki podatku - pisze w swoim raporcie.
Ministerstwo Finansów na razie nie zabrało głosu w tej sprawie. Trwają konsultacje społeczne nad projektem, który przygotowało.