160 metrów długości, ponad 27 metrów szerokości, możliwość przewożenia 2000 pasażerów i 500 samochodów. Oto możliwości największego okrętu hybrydowego świata, którego wyposażenie powstaje właśnie w gdyńskiej stoczni Crist.
Zleceniodawcą jest stocznia Ulstein, a klientem końcowym norweski operator Color Line. Color Hybrid ma zastąpić niemal dwukrotnie mniejszą jednostkę, która obecnie jest w użyciu. Będzie łączył Sandefjord-i Strömstad (połączenie Norwegia-Szwecja) już latem 2019 roku.
Maksymalna nośność jednostki wyniesie 3200 ton. Dzięki zastosowaniu silników hybrydowych podróż ma zostać skrócona - jak wyjaśnił nam pan Tomasz Wrzask, specjalista do spraw kontaktu z mediami w stoczni Crist - do 2 godz. 20 min, czyli ok. 10 min. . Jak wyjaśnia Portal Morski ładowanie akumulatorów będzie następować podczas postoju w porcie.
Wprowadzenie jednostki do użytkowania jest elementem większego planu, który zakłada popularyzację promów hybrydowych. Według ekspertów ze względu na wzrost wydajności i mocy napęd hybrydowy ma szansę zastąpić tradycyjne silniki również w mniejszych jednostkach. Ich zaletą jest niwelowanie hałasu i emisji spalin.
Czytaj też: Samolot z silnikiem hybrydowym? Boeing inwestuje w zaskakujący pomysł.
Jednym z dostawców systemów hybrydowych dla branży morskiej jest Rolls-Royce. Kilka dni temu dostarczył jednej z norweskich firm zestaw akumulatorów o pojemności 2 tys. kWh. Pozwala to na używanie napędu elektrycznego przez wiele godzin, bez potrzeby używania spalinowego silnika diesla. Wszystko wskazuje na to, że elektryczna rewolucja obejmuje coraz więcej branż związanych z transportem.