Pracownicy służby zdrowia dostaną podwyżki. Za trzy lata lekarz specjalista zarobi min. 6,4 tys. zł

Prezydent podpisał ustawę regulującą wysokość najniższego wynagrodzenia pracowników służby zdrowia. Nowe prawo będzie wchodziło w życie stopniowo. Pełną kwotę lekarze i pielęgniarki zobaczą w portfelach dopiero w 2022 r.

W ustawie zapisano, że docelowa wysokość najniższego wynagrodzenia zasadniczego będzie osiągnięta do 31 grudnia 2021 r.

Pierwszych podwyżek personel medyczny może się spodziewać już od lipca tego roku. Na początek kwoty będą niewielkie. Ustawodawca założył, że wyniosą "co najmniej 10 proc. kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy najniższym wynagrodzeniem zasadniczym a wynagrodzeniem zasadniczym tego pracownika".

Następnie wynagrodzenie będzie podwyższane corocznie o co najmniej 20 proc. tej różnicy, aż osiągnie kwotę docelową.

Kwota docelowa to iloczyn współczynnika pracy określonego w załączniku do ustawy i średniej krajowej.

Z szacunków ministerstwa zdrowia wynika, że od 1 stycznia 2022 roku, bez dodatków za m.in. dyżury, minimalne wynagrodzenie np. lekarzy specjalistów powinno wynosić ok. 6,4 tys. zł brutto. Stażyści zarobią niespełna 3,7 tys. zł brutto.

Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem - jeśli mają specjalizację - powinni otrzymać minimum 5,3 tys. zł brutto. Bez specjalizacji ich wynagrodzenie spadnie do 3,7 tys. zł brutto.

Pielęgniarka po studiach ze specjalizacją również zarobi minimum 5,3 tys. zł, jednak jej koleżanka, która nie skoczyła studiów i nie ma specjalizacji już tylko 3,2 tys. zł.

Te podwyżki były nie do uniknięcia

Młodzi wciąż garną się do zawodów medycznych. Przykładowo w tym roku o indeks na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu walczyło 7 tys. osób, a miejsc było tysiąc. Statystyki na pozostałych uczelniach wyglądają podobnie.

Nie mamy więc problemu ze znalezieniem kadry medycznej. Znacznie gorzej idzie nam natomiast z utrzymaniem jej w zawodzie lub w ogóle na terenie kraju. 

Wszystkiemu winne są niskie zarobki i bajońskie - w porównaniu do nich - stawki oferowane na zachodzie.

Dla młodych i mobilnych wizja dostatniego życia jest kusząca. W efekcie zmierzamy do sytuacji, która już ma miejsce wśród pielęgniarek. Średnia wieku w tym zawodzie wynosi 48 lat, a młodych nie przybywa.

Statystycznie na tysiąc mieszkańców przypada pięć pielęgniarek, to najmniej spośród 34 krajów OECD. Do 2025 roku będą zaledwie cztery, a jesteśmy starzejącym się społeczeństwem.

Więcej o: