Średnia oczekiwań ekonomistów wynosiła 3,8 proc. - czyli nieco mniej, niż to, co podał właśnie Główny Urząd Statystyczny. Dzisiejsze dane GUS to odczyt wstępny, nie wiemy więc jeszcze dokładnie, jak przyczyniły się do niego poszczególne składowe.
W ujęciu kwartalnym - czyli w porównaniu z pierwszym kwartałem 2017 - także mamy solidny wzrost, PKB wzrósł o 1,1 proc.
Szczegółowe dane na temat drugiego kwartału Główny Urząd Statystyczny opublikuje 31 sierpnia. Ekonomiści szacują, że na wyniki polskiej gospodarki wpłynęło z jednej strony przyspieszenie inwestycji, a z drugiej lekkie osłabienie dynamiki konsumpcji. To ostatnie między innymi dlatego, że efekt programu 500 plus był zapewne już mniej wyraźny - program wszedł w życie właśnie z początkiem drugiego kwartału 2016.
Po danych złoty się umacnia (choć ten trend był widoczny już wcześniej rano).
Notowania euro wobec złotego / Źródło: stooq.pl
Notowania dolara wobec złotego / Źródło: stooq.pl
Ekonomiści PKO BP w komentarzu po danych piszą tak: "Szacujemy, że w 2q utrzymał się solidny wzrost konsumpcji prywatnej (4,3% r/r vs 4,7% r/r w 1q17) a dynamika inwestycji była dodatnia po raz pierwszy od 5 kwartałów (2,7% r/r vs. -0,4% r/r w 1q). Jednocześnie obok silnego popytu wewnętrznego wzrost gospodarczy został także nieznacznie wsparty przez dodatnią kontrybucję eksportu netto, odzwierciedlającą wysoki popyt zagraniczny, który jak na razie równoważy wzrosty importu wynikające m.in. z ożywienia aktywności inwestycyjnej".
Także bank Credit Agricole uważa, że gospodarkę w drugim kwartale wsparły inwestycje - zarówno publiczne, jak i prywatne. To efekt głównie wzrostu wykorzystania środków unijnych. "Wyższa dynamika inwestycji gospodarstw domowych była natomiast związana z ożywieniem w budownictwie mieszkaniowym" - piszą ekonomiści Credit Agricole.
W pierwszym kwartale tego roku wzrost PKB w Polsce wyniósł 4,0 proc. w ujęciu rok do roku (czyli w porównaniu z pierwszym kwartałem 2016) - i wtedy także było to lekkie zaskoczenie na plus.
Czytaj więcej: PKB Polski w górę o 4 procent. Ale inwestycje nadal na minusie
Rząd w oficjalnej prognozie zakłada, że w całym 2017 roku, polska gospodarka urośnie o 3,6 proc. Wicepremier Morawiecki zasugerował jednak niedawno, że wzrost może być większy.
Polska nie jest wyspą w regionie. Dzisiaj pozytywne dane napłynęły także z innych krajów - między innymi z Rumunii i Czech, gdzie wzrost PKB jest jeszcze silniejszy niż u nas.