Obecnie IKEA umożliwiając zwroty towarów zwykle nie stosuje żadnych ram czasowych. To oznacza, że jeśli ktoś kupił np. fotel, ale ostatecznie jednak nie złożył go i pudło od kilku lat leży w piwnicy, to może zwrócić ten towar nawet po kilku latach od zakupu i otrzymać zwrot pieniędzy (oczywiście za okazaniem paragonu czy faktury).
Naturalnie, ta zasada dotyczy wyłącznie produktów nierozpakowanych, choć IKEA dopuszcza także zwroty zmontowanych mebli czy akcesoriów pod warunkiem, że noszą one „wyłącznie takie ślady korzystania, które wynikają z użycia ich w sposób konieczny do stwierdzenia ich charakteru, cech i funkcjonowania” (jakkolwiek taki zapis w sklepach IKEA jest interpretowany). Są również wyjątki od zasady zwrotów bez ograniczeń czasowych - dotyczą np. testowanych materaców, blatów na zamówienie czy towarów zakupionych w Dziale Sprzedaży Okazyjnej.
Od 1 września IKEA nie będzie już jednak tak otwarta na przyjmowanie zwrotów „po latach”. Spółka zmienia regulamin i na zwrot towarów zakupionych od września br. klienci będą mieli 365 dni. Żadnych zmian oczywiście nie będzie w polityce zwrotów towarów zakupionych przed wrześniem br.
„Zbierane przez nas od kilku lat dane na temat zwrotów produktów IKEA pokazują, że ponad 90 proc. z nich dokonywanych jest przez naszych klientów w ciągu 3 miesięcy od daty zakupu. Tylko 0,1 proc. - powyżej 365 dni od zakupu. Dlatego, w naszej opinii, nowe zasady zwrotów nie wpłyną na poczucie komfortu i bezpieczeństwa klientów w związku z dokonywaniem u nas zakupów” – komentuje biuro prasowe IKEA.
Tymczasem już 23 sierpnia IKEA otworzy swój dziesiąty sklep w Polsce - tym razem w Lublinie. Będzie to pierwszy sklep szwedzkiej sieci we wschodniej części kraju.
Czytaj też: IKEA nowym rywalem Tesli. Rozpoczyna sprzedaż akumulatorów magazynujących energię słoneczną
***