Mleczarze w pierwszym półroczu sprzedali za granicą produkty mleczarskie o wartości 984 mln euro. Oznacza to wzrost eksportu aż o 42 proc. w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego - wynika ze wstępnych danych resortu finansów.
Analityk BGŻ BNP Paribas Paweł Wyrzykowski zauważa, że jest to wartość o 2 mln euro większa niż w rekordowej do tej pory I połowie 2014 roku.
„Puls Biznesu” podaje, że tak dynamiczny wzrost eksportu w pierwszym półroczu jest efektem drożejącego mleka, a także jego przetworów. Wcześniej wiele miesięcy ich ceny spadały.
Paweł Wyrzykowski dodaje, że nie bez znaczenia miał także pewien wzrost wolumenu sprzedaży. Przykładowo w przypadku serwatki wolumen był stabilny, przy jednoczesnym 72-procentowym wzroście wartości jej eksportu.
Analogiczną sytuację zanotowano w przypadku mleka, śmietany płynnej i masła. Wartość eksportu mleka wzrosła o 57 proc., przy wzroście liczby litrów wysłanych za granicę zaledwie o 1 proc., wartość eksportu masła wzrosła o 62 proc. Wolumen sprzedanych proszków mlecznych wzrósł o jedną piątą, przyniósł on ponad połowę więcej zysków.
Dzięki wzrostowi wartości eksportu, polskie firmy mleczarskie zarobiły na eksporcie mleka o połowę więcej niż w ubiegłym roku. Zyskują firmy z największym potencjał eksportowym, sprzedające za granicę masło, mleko w proszku, sery dojrzewające. Ale Polska jako kraj cały czas nie wypracowała sobie marki producenta mleka.
Według danych Eurostatu, pod względem wielkości skupionego mleka w 2016 roku uplasowaliśmy się na piątym miejscu w Unii Europejskiej. Wyprzedziły nas Niemcy, Francja, Holandia i Wielka Brytania.
***