W budżecie na 2017 r. rząd zapisał 10 mld zł z uszczelnienia podatków. W poniedziałek, w czasie konferencji prasowej na przejściu granicznym w Świecku wicepremier, minister rozwoju i finansów, Mateusz Morawiecki stwierdził jednak, że z uszczelnienia samego VAT budżet dostanie w tym roku co najmniej 20 mld zł. – To tyle ile kosztuje program dodatków na dzieci 500+ - stwierdził wicepremier.
W rzeczywistości dodatki na dzieci będą w tym roku kosztować 23-24 mld zł. W przyszłym nawet 26 mld zł.
VAT to najważniejsze źródło pieniędzy budżetu państwa. Najsilniej przy tym narażone na oszustwa i wyłudzenia. W całej Europie parają się tym międzynarodowe grupy przestępcze. Według różnych szacunków kraje UE tracą w ten sposób od 100 do nawet 160 mld euro rocznie. Polski budżet blisko 40-50 mld zł.
Nasze Ministerstwo Finansów dostrzegło ten problem kilka lat temu. W poprzedniej kadencji zaczęło wprowadzać rozwiązania, które mają ograniczyć ubytki budżetu wywołane wyłudzeniami VAT. Rząd PiS jeszcze te działania zintensyfikował. I liczy na wielkie, dodatkowe pieniądze z uszczelnienia VAT i innych podatków.
W 2016 r. z VAT budżet dostał z VAT 126 mld zł. W budżecie na 2017 r. zaplanował silny wzrost wpływów z tego podatku. Miały one sięgnąć 147 mld zł. Na 10 mld zł rząd oszacował przy tym dodatkowe wpływy z uszczelnienia podatków. Teraz wicepremier Morawiecki mówi, że tych pieniędzy będzie znacznie więcej. Co najmniej 20 mld zł z samego tylko uszczelnienia VAT.
W projekcie budżetu na 2018 r. wpływów z VAT jest jeszcze więcej, bo aż 166 mld zł. To oznacza wzrost dochodów kasy państwa z tego podatku o kolejne blisko 20 mld zł. W ten sposób doszlibyśmy w pobliże granicy kwoty wyłudzanej z budżetu. Eksperci podatkowi od dawna mówią, że całej tej kwoty nie da się odzyskać, bo wszystkich oszustw nie da się wyeliminować. Ponadto część ubytków budżetu z VAT to zwykłe pomyłki, czy ubytki wynikające z problemów finansowych firm. Założenia resortu finansów mogą więc być zbyt optymistyczne.
Na razie Ministerstwo Finansów niemal co dnia chwali się sukcesami w walce z oszustami podatkowymi. W poniedziałek poinformowało, że w pierwszym półroczu 2017 r. funkcjonariusze i pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej ujawnili na zewnętrznej granicy Polski: prawie 1800 przypadków nielegalnego przewozu paliwa, łącznie ok. 140 tys. litrów; ponad 52 tys. przypadków prób przemytu papierosów, łącznie prawie 100 mln sztuk; ponad 1100 przypadków prób przemytu alkoholu w łącznej ilości prawie 5400 litrów. Ponadto udaremnili: 47 prób przemytu dewiz i 11 prób przemytu broni i amunicji. Wszczęli prawie 29 tys. postępowań karno-skarbowych.
Wicepremier Morawicki mówił w poniedziałek, że pakiet paliwowy, który miał utrudnić przewóz nielegalnych paliw, przyniósł już ok. 2,5 mld zł dodatkowych wpływów budżetowych. Ministerstwo Finansów twierdzi, że po wprowadzeniu tego pakietu kontroli podlega co dzień nawet 1000 cystern z paliwami. W 2015 r. kontroli było 20 dziennie.
W poniedziałek wicepremier Morawiecki mówił też, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie ok. 2,5 proc. PKB. Ekonomiści obawiają się, że w przyszłym roku może być wyższy i zbliży się do granicy dopuszczalnej w UE, czyli 3 proc. I przekonują, że to niebezpieczne, bo w czasach dobrej koniunktury powinniśmy ograniczać deficyt, po to by przygotować finanse państwa na trudniejsze czasy. Rząd tymczasem obciążył je bardzo kosztownym programem dodatków na dzieci 500+. Jeszcze w tym roku budżet zacznie też odczuwać koszty obniżenia wieku emerytalnego.
Wzrostowi deficytu sektora finansów publicznych sprzyjać też będą inwestycje samorządów. Pod koniec tego roku i w 2018 r. zaczną one na większą skalę wykorzystywać unijne euro, a to oznacza, że będą potrzebowały pieniędzy na wkład własny w inwestycje współfinansowane przez budżet UE. Będą się zadłużać, a to przełoży się na deficyt całego sektora finansów publicznych.