Dwa tygodnie temu chwaliliśmy PKO Bank Polski za zaoferowanie ofiarom nawałnic w nocy z 11 na 12 sierpnia możliwości zawieszenia rat kredytów mieszkaniowych czy gotówkowych nawet na rok. Klienci, którzy chcieliby skorzystać z takiego rozwiązania, mogą wnioskować o to do końca lutego 2018 roku.
Ofertę PKO Banku Polskiego warto jednak dobrze przemyśleć, bo ma pewien poważny „haczyk”. Mianowicie – w czasie przerwy od rat bank dalej będzie naliczał od zadłużenia odsetki. Potem, w przypadku kredytów gotówkowych, klient będzie mógł je spłacić w całości w pierwszej racie po zawieszeniu, lub po trochu oddawać je w kolejnych ratach. W przypadku kredytu hipotecznego dostępne będzie wyłącznie to drugie rozwiązanie.
Nie jest więc tak, że PKO BP oferuje po prostu czasowe „wyłączenie” kredytu, nie mówi „ogarnij się przez rok ze skutkami nawałnic, potem zaczniesz znowu spłacać kredyt od tego momentu, gdzie skończyłeś”. Niestety - klienci, którzy zdecydują się na zawieszenie rat, będą musieli za to zapłacić. Wszystko zależy oczywiście od rodzaju kredytu, jego kwoty czy oprocentowania, ale kwota odsetek, o jaką może przez okres rocznego zawieszenia urosnąć zadłużenie klienta, może sięgnąć nawet kilku tysięcy złotych.
Celem banku było odroczenie spłaty zobowiązań finansowych klientów, tak aby w pierwszej kolejności osoby poszkodowane przez nawałnice mogły się skupić m.in. na odbudowywaniu i remoncie swoich zniszczonych domów i gospodarstw, a nie spłacie rat kredytu. Propozycja Banku pozwala na odciążenie budżetu domowego z tytułu rat nawet przez 12 miesięcy – bez ponoszenia standardowych kosztów takiej dyspozycji (brak opłat za czynności związane z zawieszeniem rat) czy konieczności dostarczenia do banku dodatkowych dokumentów (wystarczy wypełnić prosty wniosek w placówce, a następnie podpisać bezpłatny aneks do umowy – wszystko podczas jednej wizyty w oddziale)
- komentuje bank, dodając, że "będzie podchodził indywidualnie do wszystkich zgłaszanych przez klientów problemów związanych z obsługą zadłużenia".
Podobne rozwiązanie - możliwość zawnioskowania nawet o roczne zawieszenie rat - od 1 do 30 września ma także w ofercie Alior Bank. Tu jednak także trzeba liczyć się z dodatkowymi odsetkami.
Innym sposobem na wsparcie kredytobiorców, zastosowanym przez większość banków w Polsce, było przyspieszenie ścieżki wypłaty odszkodowań z polis ubezpieczeniowych nieruchomości, z cesją na rzecz banku. Zwykle chodzi o automatyczną zgodę na wypłaty odszkodowań z tytułu tych ubezpieczeń, do określonej wysokości – np. 5 tys. zł.
Cesja polisy na bank jest jedną z form zabezpieczenia kredytu hipotecznego. Sprawia, że w razie ewentualnej szkody to bank pierwszy otrzymuje pieniądze. O ile jednak np. w przypadku całkowitej szkody (np. dom doszczętnie spłonie) środki z polisy idą na spłatę kredytu, o tyle przy „mniejszych” stratach bank może wyrazić zgodę, żeby ubezpieczyciel to klientowi przekazał pieniądze na pokrycie szkód. Automatyczna zgoda na wypłaty pewnych kwot odszkodowań bezpośrednio ofiarom nawałnic przyspieszyła więc procedury.
***