15 mln zł od nowego sponsora. Polski biznes zaczyna zarabiać na piłce

Marcin Kaczmarczyk
Ekstraklasa się profesjonalizuje. Staje się atrakcyjna nie tylko dla kibiców piłkarskich, ale również biznesu. Nowi sponsorzy twierdzą, że marketing sportowy we współpracy z klubami Ekstraklasy ma sens.

Informacją o tym, że Lech Poznań, jeden z najbardziej znanych zespołów Ekstraklasy ma nowego sponsora strategicznego żyły na przełomie czerwca i lipca nie tylko wielkopolskie media, ale również cały świat polskiego futbolu. Zostało nim Aforti Holding, notowana na NewConnect grupa finansowa zajmująca się między innymi udzielaniem pożyczek pozabankowych małym i średnim przedsiębiorstwom oraz świadcząca dla nich usługi z zakresu internetowej wymiany walut i windykacji.

Ani klub, ani sponsor nie chcą podać wartości trzyletniego kontraktu, dzięki któremu nazwa specjalistów od usług dla sektora MSP pojawi się na koszulkach Kolejorza. Jednak nieoficjalnie w Poznaniu mówi się, że Aforti zapłaci Lechowi rekordową w historii klubu sumę za tę formę współpracy – około 15 mln zł.

To w świecie polskiego futbolu naprawdę duże pieniądze. Dość powiedzieć, że to mniej więcej tyle, ile wyniosły wpływy reklamowe Lecha i od wszystkich jego sponsorów w minionym sezonie.

Decyzja czysto biznesowa

- Jesteśmy kibicami Lecha Poznań, lubimy ten klub, ale w biznesie staramy się nie kierować emocjami i sentymentami. Decyzja o tym, by zostać sponsorem strategicznym Lecha Poznań była przemyślana – podkreśla Paweł Opoka, dyrektor zarządzający sprzedażą w Aforti Holding.

Grupa rozpoczęła współpracę z Lechem w 2016 roku i przez jeden rok była sponsorem premium. - Był to tak naprawdę czas, kiedy mogliśmy się lepiej poznać, ocenić korzyści płynące z tej współpracy – tłumaczy Paweł Opoka.

I wg niego tych korzyści było sporo  – finansowych, sprzedażowych, ale również marketingowych i wizerunkowych.

- Ciężko jest precyzyjnie wyliczyć, jakie zyski przynosi nam współpraca z Lechem, ale zauważyliśmy je już jako partner premium – wzrosła nasza rozpoznawalność, co przekłada się nie tylko na lepszą sprzedaż naszych produktów, ale również ułatwia nam otwieranie nowych oddziałów w Polsce – twierdzi dyrektor z Aforti Holding.

Energa zostaje w Lechii Gdańsk, ale nie tylko

Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy w Poznaniu podpisywano umowę pomiędzy Lechem a Aforti Holding, koncern energetyczny Energa zdecydował o przedłużeniu umowy z Lechią Gdańsk. Będzie już drugi sezon jej głównym sponsorem.

I zrobił to, chociaż w spółce zmienił się prezes. Nowy jest bardzo zadowolony ze współpracy z renomowanym klubem Ekstraklasy. - Współpracę między Energą S.A. a Lechią Gdańsk śmiało mogę określić jako wzorową i bardzo chciałbym za nią klubowi podziękować – mówił prezes Energi Daniel Obajtek w trakcie podpisywania nowego kontraktu z Lechią.

W sierpniu Energa została również sponsorem strategicznym Klubu Sportowego Bałtyk Gdynia, który aspiruje do powrotu do II ligi. Przy okazji mogliśmy się dowiedzieć, dlaczego Energa tak chętnie pomaga finansowo klubom piłkarskim z Gdańska. - Wspieranie lokalnych inicjatyw wpisuje się w naszą strategię marketingową – mówiła Anna Ziobroń, dyrektor departamentu marketingu i komunikacji w Energa SA.

A w niej sponsorowanie działań sportowych, zwłaszcza tych, w które są zaangażowani młodzi ludzie, zajmuje istotne miejsce. Zwiększa rozpoznawalność marki – co w czasach, choć ograniczonej to jednak istniejącej, konkurencji na rynku energii ma duże znaczenie.

Bukmacherzy są od dawna

Wejście Aforti Holding w roli sponsora strategicznego do Lecha Poznań, czy przedłużenie umowy o podobnej współpracy pomiędzy Energą a Lechią Gdańsk, sugeruje, że marketing sportowy powoli zyskuje w Polsce nowych zwolenników. Zaczynają po niego sięgać nie tylko firmy bukmacherskie – tak na marginesie STS, który jako sponsor strategiczny był przez lata związany z Lechem, podpisał na nowy sezon podobną umowę z Jagiellonią Białystok – oraz Comarch, KGHM i Bruk-Bet, firmy które od lat wspierają odpowiednio Cracovię, Zagłębie Lubin i klub Bruk-Bet Termalica Nieciecza.

To w przyszłości może przełożyć się na lepsze wyniki sportowe polskich klubów. A już powoduje, że zmienia się podejście ich zarządów do partnerów ze świata biznesu. Rozbudowują ofertę, próbując firmom zaoferować coś więcej, niż tylko reklamę na koszulkach i banerach rozwieszanych lub wyświetlanych na stadionach.

Wspomniany Lech Poznań zachęca np. firmy i przedsiębiorców, by spotykali się w pomieszczeniach konferencyjnych nowoczesnego stadionu – zarówno w trakcie meczów, jak i wtedy, gdy ich nie ma. To nie tylko relaks, ale również szansa na nawiązanie nowych kontaktów czy przygotowanie nietypowego spotkania motywacyjnego dla pracowników. To działa.

- Wybraliśmy również Lecha Poznań, ponieważ nasza grupa kieruje swoją ofertę do przedsiębiorców, a Lech jest tym klubem, który ma już duże doświadczenie we współpracy z tym segmentem rynku – dodaje Paweł Opoka.

Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl”

***

Prezes Rainbow: Firmy stają się nieefektywne, jeśli wszystko spoczywa na rękach prezesa [NEXT TIME]

Więcej o: