Bojkot w Polskim Radiu po aferze z Tigerem i Powstaniem Warszawskim. Oberwały soki Tarczyn

Wycofanie produktów firmy Maspex z Polskiego Radia dotyczyło tylko zakupów soków Tarczyn - poinformował Minister Kultury Piotr Gliński w odpowiedzi na interpelację poselską. Posłowie PO i Nowoczesnej pytali w niej o reperkusje skandalicznej reklamy marki Tiger, której właścicielem jest spółka Maspex.

Przypomnijmy - 1 sierpnia na profilu marki Tiger (należącej do wadowickiego koncernu Maspex, właściciela innych popularnych marek takich jak m.in. Tarczyn, Kubuś, Tymbark, Lubella, DecoMorreno czy Plusssz) w serwisach społecznościowych pojawiła się grafika ze środkowym palcem, napisem "Dzień pamięci" i hasłem "Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!". To wywołało falę oburzenia.

Maspex zerwał współpracę z agencją J. Walter Thompson Group Poland, odpowiedzialną za reklamy Tigera w mediach społecznościowych, a także zdecydował się wpłacić kwotę 500 tysięcy złotych na rzecz Związku Żołnierzy AK. Pomimo tego Orlen czy Lotos zdecydowały się wycofać ze sprzedaży napój Tiger, a Polskie Radio poinformowało o bojkocie także innych produktów koncernu Maspex.

Za Tigera oberwały soki

I właśnie m.in. tej mocnej reakcji państwowych spółek na skandaliczną reklamę Tigera dotyczyła interpelacja poselska w sprawie rezygnacji z produktów firmy Maspex przez Polskie Radio oraz wycofania jej produktów ze stacji paliw LOTOS, autorstwa posłów: Pawła Kobylińskiego z Nowoczesnej i Marka Sowy z Platformy Obywatelskiej. Pytali oni m.in. o to, „czy przekazanie wyrazów ubolewania, publiczne przeprosiny oraz wpłata dużej kwoty na cele związane z zaspokojeniem podstawowych potrzeb powstańców nie wystarczy za zadośćuczynienie”?

Jak wynika z informacji przekazanych przez ministra kultury Piotra Glińskiego (po zasięgnięciu języka w Polskim Radiu), Polskie Radio nie posiadało żadnej bezpośredniej umowy z Maspeksem na dostawę produktów. Nie było więc czego zrywać w ramach bojkotu. Jak dodaje Gliński, wycofanie produktów firmy Maspex dotyczyło wyłącznie zakupów soków „Tarczyn”.

Minister wyjaśnił, że zarząd Polskiego Radia realizuje zakupy środków spożywczych i napojów u innego producenta „reprezentującego kapitał polski”. Wynika z tego, że bojkot produktów Maspeksu (a więc jak się okazuje wyłącznie soków marki Tarczyn) nie powinien mieć „związku i wpływu na wielkość przychodów budżetu z podatku CIT” (o to też pytali posłowie w interpelacji).

Co z PGE?

Przy okazji politycy w interpelacji trochę dolali oliwy do ognia, przypominając inną nietrafioną reklamę wykorzystującą wizerunek Powstania Warszawskiego - ale promującą Polską Grupę Energetyczną, należącą do Skarbu Państwa.

„Czy inne polskie koncerny, w związku z tym zrezygnują z dostaw prądu od PGE lub też wyślą listy z protestem do zarządu PGE?” - pytali Sowa i Kobyliński w interpelacji. Minister Gliński nic na ten temat nie pisze (co w sumie nie dziwi), ale może czegoś więcej posłowie dowiedzą się od ministra energii – do niego również adresowana była interpelacja, jeszcze na nią nie odpowiedział.

Kobyliński zdążył jednak już zapytać o tę grafikę PGE w innej interpelacji poselskiej. Ta dotyczyła m.in. kosztów reklamy, jej autorstwa czy planowanych działań rządu aby „podobne reklamy już się nie ukazywały”. Wiceminister energii Andrzej Piotrowski odpowiadał wówczas m.in. że „intencją PGE nie było, aby przedmiotowa informacja miała charakter marketingowy”. Dodawał, że materiał powstał w ramach mecenatu historycznego PGE, a koszty wszystkich projektów z nim związane objęte są tajemnicą handlową spółki.

***

"Popełniłem już tyle głupich błędów w biznesie, że teraz statystycznie musi mi się udać"

Więcej o: