Kolejna ofiara Amazona
Toys „R” Us przez wiele lat była największą siecią sklepów z zabawkami w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio była jedyną poważną konkurencją dla Amazona. Wprawdzie sama także uruchomiła sprzedaż przez internet, ale jak widać nie pomogło jej to znacząco. Jej bankructwo będzie więc oznaczać, że internetowy gigant będzie jeszcze potężniejszy.
Sieć Toys „R” Us od lat zmagała się z nadmiernym zadłużeniem, a zysk ostatni raz osiągnęła w 2013 roku. W ostatnim raporcie kwartalnym opublikowanym parę miesięcy temu miała 164 mln dolarów straty.
Reuters donosi, że tylko w tym roku wniosek o upadłość w USA złożyło już ponad tuzin różnego rodzaju sieci handlowych. Inne duże sieci takie jak Macy’s czy Sears musiały znacząco ograniczyć swoją sieć i pozamykać część sklepów. Przyczyna zawsze jest ta sama – coraz trudniejsza walka z coraz silniejszym Amazonem, który potrafi klientom zaproponować niższe ceny, bo ma niższe koszty.
Bankructwo nie dotyczy sklepów w Polsce
Toys „R” Us to duża sieć obecna w 36 krajach, w których ma około 1600 sklepów i zatrudnia ponad 60 tysięcy osób. Sieć sama podkreśla, że jej znakiem rozpoznawczym jest bardzo duża powierzchnia sklepów sięgająca średnio 2 tysięcy metrów kwadratowych. W Polsce jest obecna od 2011 roku i ma dziś u nas 14 sklepów.
Co ważne, wniosek o upadłość nie dotyczy sieci sklepów na świecie, w tym tych w Polsce – nimi bowiem zarządza osobna spółka zależna. Bankructwo dotyczy tylko spółki amerykańskiej. Polskie sklepy będą więc funkcjonować bez zmian.
Amerykańską spółkę czeka teraz postępowanie upadłościowe, które może zakończyć się porozumieniem z wierzycielami. Możliwy też będzie scenariusz likwidacji firmy – wtedy sklepy albo zostaną zamknięte, albo ewentualnie sprzedane konkurencji jeśli będą rentowne i ktokolwiek będzie chciał je kupić narażając się na walkę z Amazonem.