Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców, opublikowany w środę na stronach Rządowego Centrum Legislacji, został skierowany do konsultacji publicznych.
Ustawa ma uregulować działalność w Polsce pośredników przy przewozie osób - chodzi tu oczywiście przede wszystkim o Ubera. Co zakłada projekt?
Przede wszystkim, definiuje konkretnie czym jest pośrednictwo przy przewozie osób. Poniżej pełny fragment z projektu ustawy, ale zasadniczo chodzi o przekazywanie kierowcom zleceń przewozu od klientów oraz pobieranie opłat za te przejazdy - m.in. za pośrednictwem aplikacji mobilnych czy programów komputerowych.
. źródło: Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców
Co bardzo ważne - pośrednik będzie musiał zdobyć licencję na wykonywanie swoich usług. Jeśli nie będzie jej miał, Inspekcja Transportu Drogowego będzie mogła wystąpić do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o zablokowanie aplikacji mobilnej (czy programu). Grozi za to też kara do 40 tys. zł. W lipcu wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit pisał, że procedura blokady aplikacji miałaby być wszczynana po trzykrotnym stwierdzeniu wykonywania działalności pośrednictwa bez posiadania licencji.
Projekt jednoznacznie określa także, że ITD będzie miała możliwość kontrolowania czasu pracy kierowców m.in. Ubera, a także cen usług przewozu.
Ustawa nałoży także obowiązek zlecania przewozów wyłącznie kierowcom posiadającym licencję na zarobkowy przewóz osób. Za złamanie tego prawa grozić ma cofnięcie licencji na pośrednictwo. Przewidziano także karę w wysokości 10 tys. zł.
. źródło: Ustawa o transporcie drogowym
. źródło: Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców
Przy tym jednak ustawa nieco ułatwia dostęp do pracy w zakresie przewozów osób, m.in. poprzez zniesienie obowiązku szkoleń z topografii miasta (choć nadal gmina będzie mogła wymagać zdania egzaminu z tego), obniżkę cen takich egzaminów (z 20 proc. przeciętnego wynagrodzenia do 200 zł) czy zniesienie wymogu zabezpieczenia finansowego.
Projekt zakłada też obniżkę wysokości opłat za uzyskanie licencji na wykonywanie transportu drogowego w zakresie przewozu osób samochodem osobowym. Obecnie opłaty, w zależności od okresu na jaki licencja została udzielona, wynoszą: 700 zł – od 2 do 15 lat, 800 zł – pow. 15 do 30 lat, oraz 900 zł – pow. 30 do 50 lat. Projekt zakłada obniżenie opłat do poziomu: 320 zł – od 2 do 15 lat, 380 zł – pow. 15 do 30 lat, oraz 450 zł – pow. 30 do 50 lat.
Ustawa nakłada także na pośrednika przy przewozie osób konieczność weryfikowania, czy jego kierowcy mają ważne badania techniczne, ubezpieczenie OC czy ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków pasażera, będzie musiał też prowadzić rejestr pracowników i współpracowników, którym zlecał przewozy oraz ewidencję tych zleceń z okresu 5 lat.
- Jako Uber będziemy dalej pomagać Polakom przemieszczać się po miastach oferując im innowacyjne rozwiązania odpowiadające ich potrzebom - komentuje Magdalena Szulc z polskiego Ubera. - Czekamy na analizę projektu, odniesiemy się do niego w procesie konsultacji społecznych. Ważne, żeby mądra i nowoczesna regulacja zapewniała milionowi Polaków na co dzień korzystających z Ubera dostęp do wygodnych, bezpiecznych i przejrzystych cenowo usług, a tysiącom polskich przedsiębiorców rozliczających się po każdym przejeździe za pomocą faktury i płacącym w Polsce podatki - możliwość zarabiania - dodaje Szulc.
Z aplikacji Ubera korzysta ponad milion polskich użytkowników i kilka tysięcy kierowców. Polska jest trzecim rynkiem Ubera w Unii Europejskiej. W całej Europie (z wyłączeniem Rosji) Uber ma już ponad 11 milionów użytkowników.
***