Najlepiej od kwietnia 2011
Indeksy PMI, które mierzą kondycję firm przemysłowych są w Niemczech i we Francji na poziomie najwyższym od początków 2011 roku.
Indeksy powstają na podstawie odpowiedzi menedżerów w firmach na 5 prostych pytań: o to czy produkcja rośnie czy spada, o to samo w przypadku zamówień, zatrudnienia i zapasów oraz cen. Odpowiedzi przelicza się na skalę od zera do stu – jeśli wynik jest powyżej 50 punktów, wtedy mamy ożywienie, poniżej 50 punktów mamy recesję.
PMI dla niemieckiego przemysłu we wrześniu urósł do poziomu 60,6 punktów. Ostatni raz tak duży optymizm obserwowano tam w kwietniu 2011.
Był to czas jeszcze przed bankructwem Grecji, kiedy wydawało się, że strefa euro bezpiecznie wychodzi z globalnego kryzysu finansowego na prostą. Problemy, które wpędziły strefę euro w recesję, a potem kilkuletnią stagancję pojawiły się dopiero parę miesięcy później.
Co ważne, w przeszłości wzrost indeksu PMI idzie w parze ze wzrostem gospodarczym. Firma IHS Markit, która oblicza te indeksy prognozuje, że tempo wzrostu PKB przyspieszy
Znaczenie dla Polski
Niemcy to nasz najważniejszy partner handlowy, więc szybszy wzrost gospodarczy tam oznacza większy eksport z Polski do Niemiec a tym samym szybszy wzrost gospodarczy także w Polsce.
Podobnie jak w Niemczech wygląda sytuacja w gospodarce francuskiej. Tam PMI wzrósł właśnie do poziomu najwyższego od maja 2011. Podobnie jest z PMI dla całej strefy euro – tu też jesteśmy najwyżej od maja 2011. We wszystkich tych przypadkach wyniki są znacznie lepsze od oczekiwań.
Świetne wieści z gospodarki europejskiej natychmiast umocniły euro w stosunku do dolara i innych walut. Na przykład frank szwajcarski jest najtańszy do euro od stycznia 2015.
Frank szwajcarski tanieje po świetnych danych z Niemiec wykres: investing.com
W efekcie na naszym rynku kurs franka zszedł na chwilę nawet poniżej 3,68 PLN. Euro jest u nas stabilne i kosztuje 4,27 PLN.