Niższy wiek emerytalny już działa. Mnóstwo wniosków. Ale seniorzy mówią: "chcemy jeszcze pracować"

W niedzielę 1 października oficjalnie obniżony został w Polsce wiek emerytalny. Jak wynika z danych ZUS, we wrześniu wnioski emerytalne złożyło blisko 276 tys. osób. Tymczasem z badań Work Service wynika, że większość Polaków po osiągnięciu wieku emerytalnego dalej planuje pracować.

Jak poinformował PAP Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS, we wrześniu Zakład przyjął 275,7 tys. wniosków emerytalnych, z czego 196,7 tys. osób wnioski złożyło po raz pierwszy.

Według szacunków ZUS, na emerytury do końca 2017 r., po obniżeniu wieku emerytalnego, może przejść maksymalnie ok. 331 tys. osób, czyli ok. 82 proc. z łącznej liczby ponad 400 tys. osób, które nabyły prawa emerytalne od października br.

Wnioski o emerytury na „nowych-starych” zasadach (czyli wiek emerytalny 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) można składać od początku września. Placówki ZUS przeżywały gigantyczne oblężenie szczególnie w pierwszych dniach tego miesiąca, ale nawet porównując średnią za cały miesiąc, to liczba wniosków było 4-5 razy wyższa niż rok temu.

To nie koniec?

Rzecznik Zakładu przewiduje, że kolejna „fala” wniosków może nadejść pod koniec października, aby dostać za ten miesiąc zarówno pensję z pracy, jak i emeryturę. A Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, dodaje w Polskim Radiu, że sporo osób o emerytury może też wnioskować tuż po Nowym Roku, gdyż liczą, że pracując do końca 2017 r. „załapią” się jeszcze na nagrody roczne czy trzynastki.

Tymczasem, jak wynika z badania Kantar Millward Brown na zlecenie Work Service, 54 proc. Polaków po osiągnięciu wieku emerytalnego planuje nadal pracować (w grupie 60+ ten odsetek to 60 proc.). Tylko 28 proc. zadeklarowało, że na pewno zrezygnuje z aktywności zawodowej.

.. .

.. .

- Dzisiejsze świadczenie, które wynosi średnio ok. 1780 zł netto wielokrotnie nie zaspokaja potrzeb osób starszych. Tym bardziej, że mediana jest o blisko 200 zł niższa. Jednocześnie to, że Polacy chcą pracować na emeryturze jest dobrą informacją dla pracodawców. Tym bardziej, że wobec rosnących niedoborów kadrowych, każdy odpływ pracowników to dla firm ogromny kłopot - komentuje Maciej Witucki, prezes Work Service.

Wielkie dorabianie

Warto przypomnieć, że po osiągnięciu wieku emerytalnego nie ma żadnych ograniczeń w dorabianiu do emerytury. Warunkiem otrzymania świadczenia jest odejście z pracy, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby później do tej samej (albo innej) pracy wrócić.

Zwracała na to uwagę podczas niedawnej rozmowy z Next.gazeta.pl prof. Joanna Tyrowicz (była doradczyni ekonomiczna NBP, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim). Tyrowicz mówiła: - Może pan stanąć w tej nieszczęsnej kolejce do ZUS, złożyć wniosek o emeryturę, zacząć ją pobierać i spokojnie dalej pracować. I zarabiać ile pan chce. Nawet bardzo dużo. (…) Z punktu widzenia obywatela to jest idealne. Dostajesz money for free. Dlatego wszystkim doradzam: występujcie jak najszybciej o emeryturę. Zanim rząd się połapie i zmieni te przepisy (…) [Kolejki pod ZUS – red.] pokazują, że Polacy potrafią liczyć. I bardzo bym się zdziwiła, gdyby duża część tej grupy z nagła odeszła z rynku pracy.

Czytaj więcej: Joanna Tyrowicz: Występujcie jak najszybciej o emeryturę. Zanim rząd się połapie i zmieni przepisy
 
Według szacunków ZUS, obniżenie wieku emerytalnego będzie kosztować w latach 2017-2021 ok. 54 mld zł.

***

Więcej o: