W Ministerstwie Kultury od kilku miesięcy trwają prace nad zmianami w systemie finansowania mediów publicznych. Resort nie pokazał jeszcze efektów swoich prac (choć ma to zrobić jeszcze jesienią) i zaznacza, że wielu szczegółów jeszcze nie jest ustalonych, ale wstępny zarys jest już znany i ani minister Gliński, ani jego podwładni się z nim nie kryją. Opłata abonamentowa, w wysokości ok. 8 zł miesięcznie, miałaby być doliczana przy okazji rozliczania podatku PIT, CIT czy KRUS. Rozwiązanie weszłoby w życie najwcześniej z początkiem 2019 r. - to oznaczałoby, że pierwszy raz trzeba by płacić nową opłatę w 2020 r., przy okazji rozliczenia podatkowego za 2019 r. Minister Gliński tłumaczył niedawno, że nie widzi problemu w tym, że opłata byłaby oderwana od faktu posiadania radia czy telewizora m.in. dlatego, że „odbiorniki ma niemal każdy”, a opłata „stanowi wkład w finansowanie usługi dla wspólnoty”.
Tymczasem, jak wynika ze słów Krzysztofa Czabańskiego, dziś przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, a do zeszłego roku wiceministra kultury, nic jeszcze nie jest przesądzone. - Są określone warunki, które musi spełnić nowe rozstrzygnięcie - mówił Czabański w Radiu ZET. - Musi być w nieodległym czasie. To są sprawy związane też z podatkami. Po drugie musi być to rozwiązanie, które zapewni przychód wszystkim mediom publicznym na poziomie mniej więcej 2,5 mld złotych rocznie. I musi to być rozwiązanie, które zostanie zaakceptowane przez obywateli. Jedno rozwiązanie jest sygnalizowane przez Ministerstwo Kultury i ono zakłada płatność razem z PIT-em, CIT-em i KRUS-em. Ale moim zdaniem ten wariant nie spełnia tych wszystkich warunków. Trwają poszukiwania innego rozwiązania - dodaje szef RMN.
Czabański potwierdził też to, o czym mówiło się dotychczas nieoficjalnie - że powstają przepisy, na mocy których dodatkowe pieniądze do mediów publicznych mogłyby popłynąć z budżetu państwa. Wszystko w ramach rekompensat za część osób ustawowo zwolnionych z obowiązku płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. Rekompensaty mają być naliczane za osoby, które objęto ulgami w opłacie abonamentu po wejściu Polski do UE. Co roku mogłoby to być od stu kilkudziesięciu do 200 mln zł, plus ewentualnie nawet miliard złotych „zwrotu” za wcześniejsze lata.
- Rząd weźmie na siebie ten ciężar i znajdzie w budżecie pieniądze, by przekazać je mediom - mówił Czabański.
***