Morgan Stanley od dawna jest „fanem” polskiej waluty zachęcającym swoich klientów do inwestowania w nią. W czerwcu wymieniali złotego, obok meksykańskiego peso i malezyjskiego ryngita, wśród najbardziej obiecujących walut wschodzących świata.
W lipcu prognozowali, że kurs euro spadnie do poziomu 4,10 zł. Teraz poprawili tę wycenę i oczekują, że kurs spadnie aż do poziomu 4 zł za euro.
Rekomendacje Amerykanów na razie nie są w stanie wywołać nowej fali umocnienia złotego. Od czerwca kurs euro znajduje się w wąskim przedziale między 4,20 a 4,30 złotych.
Ostatni raz euro w Polsce było w kwietniu 2015 roku, potem rozpoczęła się trwająca blisko rok przecena większości walut wschodzących świata, a złoty nie był w tej przecenie wyjątkiem. W 2016 roku euro kilka razy przekraczało poziom 4,50 zł, ale na początku 2017 nasza waluta znacząco się umocniła – w maju kurs euro sięgnął 4,16 zł.
Kurs euro do złotego wykres: investing.com
W swoim wrześniowym raporcie Morgan Stanley pisał, że polskie PKB urośnie w tym roku o 4,1 procent, a w 2018 o 3,4 procent. Bank chwalił polski rynek pracy i dobre dane makroekonomiczne. Zapowiadał też wzrost wykorzystania pieniędzy unijnych, a co za tym idzie wzrost inwestycji. Zdaniem Amerykanów NBP w drugiej połowie 2018 podniesie stopy procentowe. Na rynkach finansowych perspektywa zbliżających się podwyżek stóp często przyciąga spekulantów walutowych, którzy mogą dodatkowo umocnić walutę swoimi zleceniami kupna.
Rok 2017 jest dla naszej waluty szczególny. Złoty wciąż ma szansę zostać w tym roku najsilniejszą walutą świata. W tej chwili w rankingu walut, które najbardziej umocniły się w stosunku do dolara jest na drugim miejscu, tuż za czeską koroną.
Najsilniejsze waluty świata w 2017 wg skali umocnienia się w stosunku do dolara dane: investing.com
Dolar w stosunku do czeskiej korony potaniał od początku roku już o 14,6 procent. Czesi już zaczęli cykl podwyżek stóp, co pomaga umacniać się ich walucie. Polski złoty w stosunku do dolara umocnił się od początku roku (YTD - year to date) o 13,2 procent. Za nami w zestawieniu są waluty Mołdawii, Albanii i Chorwacji, a na szóstym miejscu jest euro. Co ciekawe, w pierwszej dziesiatce nie ma ani jednej walut z poza Europy.
ZOBACZ TEŻ: Weekend w Pradze może stać się droższy. Czesi właśnie uwolnili kurs korony
