Uncja złota kosztuje dziś około 1290 dolarów. W opinii Roba McEwena, złoto ma za sobą dołek i jego notowania będą dynamicznie rosnąć. Inwestorzy będą wracać do kruszcu po długim okresie taniego pieniądza, wykorzystają metal jako schronienie przed “geopolitycznym i finansowym ryzykiem”.
- Jeśli tak się stanie, nastąpi tsunami pieniędzy szukających miejsca, gdzie mają popłynąć - oświadczył Rob McEwen podczas branżowej konferencji w San Francisco. Prezes McEwen Mining dodaje, że utrzymujące się przez długi czas niskie stopy procentowe, napompowały bańki inwestycyjne na rynkach akcji, nieruchomości, a nawet dzieł sztuki. Powód? Inwestorzy szukają wyższych stóp zwrotu.
McEwen znany jest z zamiłowania do złota, jest jednym z najbardziej znanych osób w branży. W 2016 roku znalazł się w setce najbogatszych Kanadyjczyków, jego majątek szacuje się na ponad 800 milionów dolarów. Ale jego prognoz nie warto trzymać się kurczowo. We wrześniu 2016 roku Rob McEwen powiedział, że na koniec ubiegłego roku notowania złota znajdą się w przedziale od 1700 do 1900 dolarów. Metal zakończył rok 2016 poniżej 1150 dol., po gwałtownym wzroście kursu dolara.
W złoto wierzą także analitycy Citigroup, choć ich przewidywania są zdecydowanie mniej optymistyczne niż Kanadyjczyka. Ich zdaniem na cenę kruszcu będą wpływać napięcia geopolityczne i niepewność na całym świecie. W złocie widzą bezpieczną przystań i przewidują jego cenę powyżej 1400 dolarów za uncję w 2020 roku.
- Żółty metal coraz częściej wykorzystywany jest przez inwestorów jako polisa i zabezpieczenie ryzyka - podkreślają analitycy Citigroup.
Czytaj też: Masz wolną gotówkę?Zapomnij o złocie, teraz czas na... nikiel
Ich zdaniem, ceny złota są na dobrej drodze do osiągnięcia poziomu 1270 dol. za uncję do końca 2018 roku, a następnie około 1370 dol. w 2019 roku. Potencjalny kryzys gospodarczy, wybory, działania militarne to jedne z kluczowych globalnych wydarzeń, które mogą zachęcić inwestorów do kupowania złota - uważają specjaliści z Citi.