System magazynowania energii działa jak duża bateria. Magazyn gromadzi energię elektryczną, w tym wypadku pochodzącą z farmy wiatrowej, stabilizując tym samym jej działanie. Energia gromadzona jest, gdy wieje bardzo silny wiatr. Powstaje wtedy więcej energii elektrycznej w stosunku do zapotrzebowania na nią. W okresie, gdy wiatr nie wieje lub wieje słabo, energia zgromadzona w magazynie jest oddawana do sieci energetycznej.
Stan Australia Południowa jest obecnie liderem w dziedzinie pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł energii. Ponad 40 procent zużywanej energii elektrycznej w tym stanie pochodzi z energii wiatru. Stąd tak istotne jest zapewnienie dostępu do mocy w czasie, gdy nie ma odpowiednich warunków pogodowych.
W debacie politycznej przeciwnicy państwowego mechanizmu energii odnawialnej twierdzą, że bateria jest „hollywoodzkim rozwiązaniem” w kraju, który wciąż opiera się na paliwach kopalnych, głównie węglu. Dwie trzecie wytwarzanej w Australii energii elektrycznej pochodzi z paliw kopalnych. Zwolennicy twierdzą jednak, że pomoże to ustabilizować sieć elektryczną.
Australia Południowa w ciągu ostatnich 18 miesięcy doświadczyła szeregu awarii sieci energetycznej, co spowodowało odcięcie olbrzymich obszarów stanu od dostaw prądu. Stąd zapewnienie stabilności dostaw prądu stało się priorytetem polityki energetycznej rządu tego stanu i działających w nim firm energetycznych.
Oferta Tesli – „zbudujemy wam magazyn energii w 100 dni lub oddamy ją wam za darmo” brzmiała na początku jak chwyt marketingowy. Szanse na wybudowanie magazynu energii o takiej mocy i w takim terminie były stosunkowo niewielkie. Jednak Tesla podołała zadaniu. Elon Musk, prezes Tesli, który składał tę obietnicę w imieniu firmy, kolejny raz zatriumfował.