Po tym, jak prezydent Andrzej Duda podpisał pod koniec listopada nowelizację tegorocznego budżetu, zakładającą m.in. przekazanie przez rząd Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji kwoty 980 mln zł w ramach rekompensaty za zwolnienia z abonamentu w latach 2010-2017, KRRiT od razu wzięła się do pracy. Podjęła uchwałę określającą, w jaki sposób te pieniądze z budżetu zostaną rozdysponowane.
Do Telewizji Polskiej popłynie łącznie 860 mln zł, czyli blisko 88 proc. całej kwoty rekompensaty. Z tego 266,5 mln zł trafi z KRRiT na Woronicza jeszcze w tym roku, a 593,5 mln zł w kolejnym, w drugiej transzy. Polskie Radio dostanie 62,2 mln zł - 15,7 mln jeszcze w 2017 r. i 46,5 mln w 2018 r. Blisko 57,8 mln zł trafi natomiast do spółek radiofonii regionalnej (24,7 mln zł w 2017 r. i 33,1 mln zł w 2018 r.) - każda otrzyma po 1/17 tej kwoty.
Rząd postanowił zrekompensować mediom publicznym fakt, że przez lata niektóre grupy społeczne były zwolnione z opłacania abonamentu. Chodzi o ulgi po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Objęci zostali nimi m.in. bezrobotni, emeryci powyżej 60 lat, o ile ich emerytura nie przekracza połowy średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, czy osoby pobierające zasiłek lub świadczenie przedemerytalne.
Podliczono, że wskutek tych zwolnień w latach 2010-2017 media publiczne „straciły” wpływy w wysokości 980 mln zł.
Czytaj też: TVP otrzymała 800 mln zł pożyczki ze Skarbu Państwa
***