UOKiK pracuje nad ustawą, która ma wzmacniać pozycję osób kupujących nieruchomości na rynku pierwotnym - donosi Rzeczpospolita. Najważniejsza zmiana to wprowadzenie zamkniętego rachunku powierniczego. Całość pieniędzy klienta trafi z niego do dewelopera dopiero po zakończeniu inwestycji. Taki mechanizm ma chronić konsumentów przed nieuczciwością lub bankructwem dewelopera. W przeszłości zdarzało się bowiem czasem, że ktoś wpłacał całość środków na mieszkanie lub dom, często biorąc kredyt, by dowiedzieć się po jakimś czasie, że jego nieruchomość jest zajęta przez bank.
Czytaj też: Resort budownictwa: Mieszkania mają mieć 25 m kw. i ani metra mniej!
Nowa ustawa wprowadza jeszcze jeden mechanizm zabezpieczający - pieniądze z rachunku powierniczego otwartego (to drugi z rachunków, który ma być dostępny na rynku po wprowadzeniu nowego prawa w życie) będą mogły być wypłacane tylko po stwierdzeniu przez bank odpowiedniego postępu w budowie. Otwarte rachunki bez odpowiedniej gwarancji mają zniknąć.
Na bieżąco ma być też monitorowana sytuacja prawna gruntów i budowli w księgach wieczystych - może to w znacznym stopniu utrudnić zaciąganie przez dewelopera zobowiązań, których zabezpieczeniem są nieruchomości, na odbiór których czeka klient.
Nowa ustawa ma też regulować kilka kwestii, które do tej pory regulowane nie były. Przede wszystkim umową deweloperską ma być też objęte miejsce garażowe, wszelkiego rodzaju udziały w działce czy infrastrukturze takiej jak stojaki na rowery.
Kupujący nie będzie też musiał obawiać się, że straci zaliczkę wpłaconą w ramach rezerwacji. Opłata, zwyczajowo w wysokości 1 proc., również trafi na rachunek powierniczy. W przypadku niezawarcia umowy trafi z niego do konsumenta. Dziś często klienci wpłacali kaucje na konto dewelopera. Zdarzały się problemy z odzyskaniem środków.
Przepisy będą też określać co może znaleźć się w umowie z deweloperem. Pozwoli to bankom na lepszą ocenę tego, czy inwestycja ma szansę przebiegać prawidłowo.