Na pierwszy rzut oka jest pięknie. Polska się bogaci, Polacy masowo kupują nowe samochody. - Listopad był kolejnym, już trzydziestym drugim, miesiącem nieprzerwanego wzrostu sprzedaży aut osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5t w porównaniu do analogicznego miesiąca poprzedniego roku. Biorąc pod uwagę liczbę nowych rejestracji był to najlepszy listopad w XXI wieku, zarówno pod względem sprzedaży samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 tony, jak i licząc wyłącznie samochody osobowe – czytamy w komunikacie IBMR Samar.
Jednak nowe auta kupują głównie firmy. - Utrzymująca się od prawie trzech lat wysoka sprzedaż to zasługa dużej aktywności po stronie klienta instytucjonalnego. Od dłuższego czasu to właśnie klienci instytucjonalni stanowią siłę napędową rejestracji nowych samochodów. W listopadzie kupili oni o 10 proc. więcej samochodów osobowych niż rok wcześniej, a w ciągu jedenastu miesięcy 2017 roku zakupy firmowe również wzrosły rok do roku, o 20,5 proc. – informuje nas Samar.
W efekcie w listopadzie mniej niż co trzeci nowy samochód (dokładnie 32,1 proc.) był kupowany przez Kowalskiego – resztę kupiły firmy. Co gorsza, tak naprawdę udział firmy w tych zakupach może być jeszcze większy. W bazie CEPiK bowiem, z której pochodzą dane o rejestracji samochodów w Polsce, osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą oraz spółki cywilne klasyfikowane są w grupie „osób fizyczny”, więc tak naprawdę aut kupionych przez zwykłego klienta indywidualnego może być jeszcze mniej.
Czytaj więcej: Fala podwyżek w firmach. Duże prezenty dla polskich pracowników Volkswagena.
Dla Kowalskiego jedenastoletnia „używka” z Niemiec
W listopadzie również zarejestrowano – jak podaje Samar - 73 557 używanych samochodów osobowych i dostawczych o DMC do 3,5 tony, sprowadzonych z zagranicy. To o 60 proc. więcej niż nowych aut.
Średni wiek importowanego auta wyniósł 11 lat i 9 miesięcy, minimalnie mniej niż rok wcześniej (11 lat i 10 miesięcy). - Najczęściej rejestrowane są samochody marek niemieckich – 42 proc. tegorocznego importu. Dużą popularnością cieszą się marki francuskie (17 proc.) oraz japońskie (14 proc.) – czytamy w kolejnym komunikacie Samaru.
Co ciekawe, pojazdów sprowadzono z Zachodu aż o 16,6 proc. mniej niż rok temu. Ale spokojnie, bez euforii – to raczej nie dlatego, że jednak zaczynamy się przerzucać na nowe auta.
Czytaj więcej: Polacy czują się pewnie i zadłużają na potęgę. Ale jest jeden zaskakujący wyjątek.
- Jednym z powodów tak dużego wskaźnika spadku jest bez wątpienia wysoka baza sprzed roku. Przewidywane przed rokiem zmiany w sposobie obliczania podatku akcyzowego zmobilizowały potencjalnych importerów do szybszego działania, co skutkowało rekordowymi wynikami importu (w grudniu sprowadzono i zarejestrowano ponad 100 tys. aut) – tłumaczą analitycy z firmy Samar.
W sumie od początku roku w Polsce zarejestrowano ponad 491 tys. nowych samochodów osobowych i dostawczaków oraz ponad 871 tys. aut używanych. Te pierwsze kupowały głównie firmy, te drugie niemal wyłącznie osoby prywatne.
Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl”.